Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

Olay Touch of Foundation

5/09/2011

Olay, Complete Care, Touch of Foundation- krem nawilżający na dzień z dodatkiem podkładu Max Factor dla jasnej karnacji

Cena: ok 30zł (w promocji za 17zł)
Pojemność : 50 ml




Producent:

Jest to krem nawilżający na dzień z dodatkiem lekkiego podkładu koloryzującego Max Factor. Wyrównuje i poprawia koloryt cery każdego dnia w prosty i skuteczny sposób.
Działanie:
Zawiera składniki, których skóra potrzebuje najbardziej, aby zyskać piękniejszy wygląd:
- nawilżające hydroperełki pomagające zapewnić optymalne nawilżenie skóry do 24 godzin
- odżywcze witaminy (B3, E, prowitaminę B5)
- SPF 15 - szerokie spektrum ochrony UV
- dodatek podkładu Max Factor
Efekty:
Poprawiony koloryt i pięknie wyglądająca cera.
Wskazówki pielęgnacyjne:
Krem należy nałożyć równomiernie na oczyszczoną twarz i szyję, wmasowując go delikatnie w skórę. Krem szybko się wchłania, nie blokując porów skóry.
Produkt przebadany dermatologicznie.




 Moja opinia:

Krem jest zamknięty w poręcznym opakowaniu z pompką, która ułatwia dozowanie.
Jest gęsty, kremowy, o zapachu dla mnie przypominającym mi jakiś drogeryjny szampon w stylu pantene czy elseve. Okropieństwo!
Ładnie nawilża skórę, chociaż posiadam bardzo suchą skórę to nie wchłania się do matu, pozostawia tłustą warstewkę i wrażenie lepkości. Koniecznie trzeba go zmatowić.
Jest bardzo lekko kryjący, raczej tonujący. Delikatnie wyrównuje koloryt, nie ukrywając żadnych większych niespodzianek. Nie podkreśla suchych skórek, łatwo się go rozsmarowuje, choć można sobie zrobić nim plamy. i zacieki - niestety!
Mimo, że mam dość jasną skórę ale nie AŻ TAK jasną - krem jest zdecydowanie dla mnie za ciemny. Początkowo miałam wrażenie, że się wtapia ale po dłużej chwili okazało się, że mam pomarańcz na twarzy bardzo mocno odznaczający się od koloru szyi !
Nie wiem czemu mi tak ściemniał. 
Próbowałam go stosować jako bazę - pod minerały nie sprawdził się, zbyt lekki. Pod podkład też nie - rolują się warstwy. Samoistnie jest dla mnie zbyt słabe krycie i za mocny kolor.

Spróbuję dać mu jeszcze szansę latem, gdy skóra się trochę opali ale raczej nie wróżę mu stałego miejsca w mojej kosmetyczce.Wciąż poszukuję więc tonującego, lekkiego ideału na lato!

Swatche



 


Wydajność     5
Zapach     2
Użytkowanie     2
Działanie     3
Ogółem     2,5




You Might Also Like

15 komentarze

  1. Chcię kupić a na lato jakiś krem tonujący ale nie mam pomysłu jaki.. :/

    masz może jakiś inny do polecenia ? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Daria niestety kremu tonującego nie znam żadnego dobrego, sama szukam. Ale ja mam w odsieczy BBcreamy np. Elemong czy Missha Signature które są lekkie i świetnie spisują się przy wyrównaniu kolorytu, rozjaśnieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a próbowałaś kremu z Bielendy?

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś otagowana :)

    http://fiolka86.blogspot.com/2011/05/27-zostaam-otagowana-sunshine-award.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Dezemko, Olay znam głównie z ich emulsji, które swoją drogą bardzo lubię i cenię za nawilżanie. Na swatchu pojedynczym wydawało mi się, że ten krem tonujący jest jasny, ale dopiero porównanie pokazało jego prawdziwe oblicze ;-) na zdjęciach wygląda jakby miał oliwkowe tony, zdecydowanie ciemniejsze niż affinitone. Z kremów tonujących, które polecała mi moja koleżanka (fanka takich kremów) mogę wymienić Alverde, Laverę, Logona, Bandi i Uriage. Raczej nie są dostępnie w stacj. sklepach, ona zaopatruje się głównie w Internecie.

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałam go kupić na lato, ale po Twojej recenzji będę musiała chyba poszukać czegoś innego... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. JeanneInes nie próbowałam, ale jak najbardziej zwrócę na niego uwagę :)

    Fiolka dziękuje! :*

    Idalio kojarzę marki, to z przyjemnością popatrzę co oferują :)

    SheWoman jak znajdziesz coś fajnego to się podziel :)

    OdpowiedzUsuń
  8. przyglądałam mu się w drogerii ale zniechęcił mnie skład... i, z tego co czytam, dobrze zrobiłam, że nie kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widze,ze nie tylko ja jestem z niego srednio zadowolona;)Zakup nie powtorze i na chwile obecna jakos za bardzo nie mam ochoty siegac po niego.
    Jestem wybredna jezeli chodzi o kremy tonujace,mam swoich ulubiencow ale nie przeszkadza to szukac idealu:D

    Olay irytuje mnie glownie dlatego,ze ciemnieje w ciagu dnia;/ i mimo,ze wzielam odcien dla jasnej karnacji a bladolica nie jestem to pozniej bardzo widac roznice;/


    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciemne to to ... ja po nieciekawych doswiadczeniach z kremami tonujacymi Bobbi Brown i Laura Mercier dalam sobie spokoj z produktami tego typu - nei dla psa kielbasa :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny patent, ale nie przekonuje mnie ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmm, to chyba tylko ja go lubię :P Tzn nie wielbię go, ale wydaje mi się fajny ;) Ja mam ten ciemniejszy odcień.

    OdpowiedzUsuń
  13. A już myślałam że to będzie coś dla mnie ten Olay...yh :(
    Dokładnie dlatego jak pisałam rozważam bardziej hennę ;) Ona nie utrzyma się długo więc w razie czego nie będzie problemu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Słyszałam już o nim kiepskie recenzje i Twoja mnie nie zdziwiła, tylko potwierdziła regułę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety,też nie jestem zachwycona.Jedynie czuję po nim nawilżoną skórę

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

Subscribe