Skontaktowali się ze mną, ale szczerze mówiąc nie odpowiada mi stosowana przez nich forma: najpierw kupujesz, potem odsprzedajesz z zyskiem. De facto nie ma gwarancji że ktokolwiek to od nas kupi. Z resztą trzeba by zainwestować w to masę czasu, a kto go obecnie ma w nadmiarze ;) Nie mniej gratuluje współpracy :) Oby rozwijała sie owocnie :)

Juz pisalam u kokosowej panny, ze do mnie ten koncept nie przemawia... ale widze, ze sporo blogerek go podchwycilo, coraz wiecej "ambasady" w blogrollu... Czekam na recenzje tych produktow - swoja droga nie wiedzialam, ze Biosilk i Chi to firmy ekologiczne najwyzszej jakosci :>

Mnie tez nie przekonali :] ... jak i wiekszosc przeroznych wspolprac.

lubię produkty biosilka. :)

ja również zgodziłam się na współpracę z Ambasadą Piękna :) oczywiście w sprzedaż kosmetyków się bawić nie zamierzam, bo na to mi brak czasu, ale chętnie potestuję produkty, zwłaszcza, że również zostały one dopasowane do moich potrzeb, a ja ostatnio mam fazę na wzmożone dbanie o włosy :)
Tobie również zyczę owocnych testów :):)

Życzę miłych testów. Miło mi się kojarzą kosmetyki CHI, więc zazdroszczę szamponu i maski:)

To zdanie o "ekologicznych kosmetykach najwyższej jakości" mnie rozwaliło ;)

Ja też czekam na paczuszkę od nich.