Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

LUSH Buche de noel (Idą święta :) )

11/29/2011

LUSH  Buche De Noel
Kostka, pasta do oczyszczania twarzy


Pojemność: 100 g
Dostępność: w Polsce niewielka, czasem na allegro bądź w zbiorowych wizażowych zamówieniach, bądź samodzielnie zamawiane z UK
Cena: 5,95 Ł

O produkcie:

Świąteczna wersja produktu do oczyszczania twarzy - pachnąca i skuteczna. Bogate w witaminę C mandarynki, kropelka brandy, suszona żurawina, glinka kaolinowa i zmielone pestki migdałów - ma jednocześnie oczyszczać, odświeżać, tonizować, zamykać pory i łagodnie pilingować...A to wszystko w produkcie przypominającym gwiazdkowe słodkości.
www.wizaż.pl







MOJA OPINIA:

Kilka słów wstępu: 
Lush-owa Mania przeszła mi już jakiś czas temu, jednak nie ukrywam, że wizyta w ich sklepie stacjonarnym była dla mnie ciekawa i z chęcią ją będę powtarzać w miarę możliwości.
Większość produktów LUSHowych jest dla mnie niewypałem, ale i ja znalazłam kilka swoich perełek. Dzisiaj jedna z nich :)

Opakowanie: Typowe dla LUSH, klasyczne, poręczne i w porządku :) Na szczęście chwilowa pomroczność LUSH'a w postaci kukurydzianych opakowań szybko im przeszła.

Zapach: Myślę Buche De Noel - czuję święta!!! I to nie tylko dlatego, że BdN jest wersją limitowaną pojawiającą się tylko przed świętami Bożego Narodzenia ale głównie z tego powodu, że produkt jest cały jak święta - pachnie makowcem, marcepanem, migdałami....Zapach jest dla mnie cudowny, uspokajający wręcz przepyszny!!(Taak tak, spróbowałam BdN i jest pysznie słodkie :P)

Konsystencja: BdN może na pierwszy rzut oka dziwnie wygląda, ale to tylko takie wrażenie. Jest to gęsta pasta, którą w kawałkach nakładamy na dłoń i rozcieńczamy wodą i tworzy nam się mus, którym myjemy skórę. Nie jest to zbytnio skomplikowane :)
W zwiniętej postaci wygląda jak sushi :)))

Działanie:
Uwielbiam jako pastę do mycia i jako maseczkę (Czasami dłużej trzymam produkt na skórze).
Po aplikacji i zmyciu twarz jest miękka, ukojona, wygładzona, rozświetlona. Same ohh i ahh, jakoś tak zwyczajnie piękniejsza.
Już 2 tygodnie używania produktu przypomniało mi za co go tak kocham, dlaczego jestem w stanie tyle na niego wydać i z jakiego powodu tak go pokochałam w ubiegłym roku. Moja opinia w ogóle się nie zmieniła:)
Minęło 10 dni a moja skóra wróciła do normy, jest gładka, czysta, niespodzianek pojawia się o wiele mniej, nie ma suchych skórek, nie wysusza się. Automatycznie wróciłam do podkładów i kremów lekko kryjących i to mi wystarcza a to jest chyba najlepsza rekomendacja.
Skóra jest nawilżona, ale nie pozostaje na niej  tłusty film. Chciałabym ją głaskać :) W żaden sposób nie podrażnia, nie zapycha nic z tych rzeczy, nie wpływa źle na skórę naczyniową (spotkałam się z takim pytaniem) bo nie jest to żadnej peeling, może trochę postać bardzo lekkiego kremu złuszczającego choć sama nie wiem...
Skład ma rewelacyjny, wegański, żadnej chemii, same ekstrakty, stąd termin ważności to 3 miesiące od daty wyprodukowania (aczkolwiek używam go na potęgę rano i wieczorem i termin ten nie jest dla mnie zbyt krótki).

Ogółem
Minus to dostępność, nie ma LUSHa w Polsce oraz fakt, że pojawia się tylko przed świętami Bożego Narodzenia nad czym bardzo ubolewam, ale może stąd też ta jego wyjątkowość i oczekiwanie na niego :)

Plusy to działanie, skład, zapach. Co tu dużo mówić - to moje KWC.
Jak dla mnie żaden z czyścików LUSH'a się jej nie równa (a przetestowałam 80%), zresztą żaden z żeli które używałam nie sprawia mi aż takiej przyjemności jak BdN, z radością biegnę do łazienki aby umyć twarz :))


A wy znacie Buche De Noel ?

Lubicie go?

You Might Also Like

11 komentarze

  1. kupiłam go jak tylko się pojawił, ale jeszcze nie używam :) wrzuciłam do zamrażalki bo te pasty swietnie się zamrażają i wypróbuję jak skonczę AoBS :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda jak lody!:D
    Chociaż nie wszystkie produkty mają przyjazne w 100% składy, to mam nadzieje że Lush się w końcu u nas pojawi-słyszałam kiedyś że coś się ruszyło w tej sprawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam niestety, ale chciałabym poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kusisz. Uwielbiam takie zapachy i dobre oczyszczanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawa jestem tego zapachu. :) ostatnio testuję dark angels lush i jestem zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. większość produktów z lusha zle na mnie dziala, sam ich widok

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam i lubię, choć dla mnie był za delikatny. Zapach jest obłędny, a samo używanie fajne. Miałam go w zeszłym roku i nie udało mi się zużyć całości, więc w tym się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  8. zamierzam niedługo zrobić sobie małe zamówienie z Lush UK i BdN jest na mojej liście zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja na pewno sprobuje na swieta:), i ta maseczke owsiana tez:D jak mi sie skonczy CC:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ogromną chęć wypróbować ten czyścik :) Tylko czekam az ktoś zrobi wspólne zamówienia np. na wizaż...

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

Subscribe