Pantene 2 minutowa maska głęboko regenerująca
2/19/2013
Pantene
2 minutowa maska głęboko regenerująca
Pojemność: 200ml
Cena: ok. 18zł
Dostępność: duża - sklepy, drogerie, apteki
O produkcie:
Intensywnie nawilża i chroni przesuszone i zniszczone włosy przed uszkodzeniami spowodowanymi stylizacją.
I co tu o tobie napisać droga koleżanko? Siedzę i myślę i sama do końca ustosunkować się nie potrafię. Produkt dostałam jako dostosowany do moich włosów na majowym spotkaniu Pantene. O ile szampony i odżywki Pantene kompletnie mi nie odpowiadają, to maskę chciałam zużyć. Cały czas pamiętałam zapewnienia Agnieszki z Pantene, że skoro na masce pisze 2minuty to naprawdę wystarczą dwie minuty i z uporem maniaka maskę próbowałam polubić...ze względu na zapach, jak ja uwielbiam zapach tej serii! Jest piękny i chcę się nim otaczać, a po użyciu maski jakiś czas zostaje na włosach (ostatnio wspomagam go serum scalającym końcówki, za którym chodziłam wiele miesięcy i w końcu używam, recenzja oczywiście będzie:D).
W końcu zezłościłam się i rzuciłam w kąt. Całkiem niedawno do niej wróciłam i olśnienie - ona naprawdę zaczęła działać na moje włosy, ale zdecydowanie trzymana dłużej niż pisane 2 minuty, no i nakładana w rozsądnych, wspomnianych na spotkaniu Pantene "groszkowych" ilościach (ponoć mamy tendencje do przesadzania w rozmiarze nakładanego produktu:D). A to dlatego, że zbyt dużo obciąża i przetłuszcza włosy, zbyt mało nie odnosi efektu, od momentu kiedy odkryłam dla niej idealny czas i ilość użycia polubiłyśmy się z tą Panią i to bardzo. Mam po niej miękkie, gładkie i wyraźnie błyszczące włoski. Mam wrażenie, że włosy się po niej lepiej układają a moja okropna szopa jest nieco bardziej ujarzmiona. Ponadto jest niesamowicie wydajna i ma całkiem ciekawe opakowanie, którego nie trzeba odkręcać, tylko wystarczy odkliknąć.
Za dużo jeszcze masek na mojej wishliście, ale kto wie...ta jest całkiem całkiem :)
PS: Zbiera całkiem niezłe recenzje na Wizażu
38 komentarze
Dla mnie była mocno przeciętna.
OdpowiedzUsuńBywa i tak :)
Usuńnie używałam jej jeszcze, ale być moze to jest własnie ten czas by to zmienić?:D
OdpowiedzUsuńhehe pewnie, każdy czas jest dobry na coś nowego :D
UsuńFajny sposób otwierania! Szampon Pantene Aqua Light bardzo mi pasuje, więc może się też skuszę na maskę :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, maska jest przez to bardzo poręczna :)
UsuńJa lubię produkty Pantene i co jakiś czas do nich wracam.
OdpowiedzUsuńA mogłabyś, Dezemko, zdradzić jaki jest ten idealny czas trzymania maski na włosach?
Ja ostatnio używam masek Biovax - Do włosów ciemnych oraz Keratyna i Jedwab, a także masek Kallos - Jasmin i Argan są super.
Idealnie to jakieś 7-10min jak dla mnie :)
UsuńBiovaxa miałam tego do suchych, taki sobie. Na Kallosa się czaję :D Tylko kiedy to wszystko przetestować :)
Mam wspomniane serum i się nim zachwycam. Niesamowicie wygładza i nabłyszcza mi włosy :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie...ja też je polubiłam choć jeszcze się wstrzymuję z ostateczną opinią:)
UsuńDla mnie była ok, ale oddałam kuzynce bo strasznie obciążała mi włosy,mimo nakładania ilości groszkowej.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, może masz cienkie włosy?Ja mam bardzo grube więc jak jej niewiele nałoże to jest w sam raz. Ale może mieć tendencje do obciążania, to fakt.
UsuńUlubieńca w tej kwestii już mam.
OdpowiedzUsuńA cóż to?:D
UsuńZnalezienie odpowiedniej ilości i czasu trzymania na włosach w moim przypadku graniczy z cudem :)mam nadzieję, że wkrótce mi się to uda :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki:)
UsuńLubię szampony i odżywki z Pantene ale maski jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńCzas zakupić zatem:)
UsuńZachęciłaś mnie:)
OdpowiedzUsuńOj winna ja :D
UsuńKosmetyki Pantene omijam szerokim łukiem, ale zainteresowałas mnie tą maseczką :)
OdpowiedzUsuńJa też, próbowałam większości drogeryjnych szamponów i odżywek i nic się nie sprawdza :(
UsuńJeśli chodzi o drogeryjne produkty to mi służyły Dove i Fructis. Pantene też miało swoje hity i kity, ale tej konkretnie serii nie używałam. Jeśli chodzi o maksi to moim hitem jest Stapiz Sleek Line. Bardzo lubię także Kallos Latte.
OdpowiedzUsuńDove i Frutis u mnie się nie sprawdził :( Na Stapiza się czaję :D
UsuńMasz rację, że czasami z niektórymi maskami trzeba popróbować. Chociaż ja akurat nie wierzę zbytnio w takie kilku minutowe. Zawsze mam wrażenie, że działanie jest za słabe przez to, że był zbyt krótki czas działania. Wolę potrzymać je długo w cieple pod czepkiem :)
OdpowiedzUsuńA ja znów nie zawsze mam czas tudzież siłę na dłuższe maseczkowanie więc staram się zadowolić takimi efektami :D
UsuńOni czasami przesadzają z tymi minutami... Ja maskę zazwyczaj trzymam dłużej na włosach. Producenci też powinni się otrząsnąć uważam, że 2 minuty na zadziałanie to trochę mało... ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, też właśnie sobie tak pomyślałam...
UsuńNigdy jej nie miałam.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam ją, używam raz w tygodniu. Jedyne co po niej widzę to ułatwione rozczesywanie;)
OdpowiedzUsuńMoże też się musisz do niej przekonać :)
UsuńU mnie zaś ta maseczka to kompletne dno było, siano na włosach jak dożynkach :D
OdpowiedzUsuńNo popatrz :D
UsuńNie próbowałam jej ale zachęciłaś mnie do tego :) Jak trafi mi się w promocji to chętnie zakupię :)
OdpowiedzUsuńFajno :)
UsuńJedyne maski jakie używam to WAX ;)
OdpowiedzUsuńOO ja ją lubię :)
OdpowiedzUsuń