Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

Synesis maska miętowa z ziemią leczniczą

5/07/2013

Synesis maska miętowa z ziemią leczniczą

Pojemność: 50ml
Cena: 74zł
Dostępność: sklep Synesis

O produkcie:
Marka Synesis prezentuje nowość kosmetyczną, unikatowy produkt na polskim rynku – Maskę miętową, która zawiera aż 10 doskonale skomponowanych, niezwykle oryginalnych składników aktywnych.

Wśród nich:
olejek miętowy, zieloną ziemię leczniczą (Grüne Heilerde), olej winogronowy, aloes, korę białej wierzby, olejek z jojoby, mech islandzki, witaminę E oraz babkę lancetowatą i olejek z pestek brzoskwini.

Maska miętowa to produkt silnie odżywczy, nawilżający i łagodząco-kojący. Kosmetyk ma także działanie liftingujące i przeciwzapalne, a mikroelementy w nim zawarte korzystnie wpływają na odtruwanie skóry. Maska ma orzeźwiający, wyraźnie miętowy zapach oraz bardzo przyjemną, gęstą, kremową konsystencję.







Muszę to przyznać, nikt tak pięknie nie pakuje zakupów jak Synesis. Jako klient czuję się wyjątkowo jak moje produkty przychodzą osobno zapakowane w różne ciekawe opakowania, w dodatku z przemiłą kartką :) 
Maska miętowa była na mojej wishliście zbyt długo, wszędzie czytałam o niej świetne opinie.
Dotychczas używałam dwóch miętowych masek - obydwie słynne - LUSHowska MOM (dla mnie za mocna) oraz Queen Helene Mint Julep (którą ledwo i z bólem wykończyłam...), żadna z nich mnie nie porwała i w przyrównaniu do tych chcę wyrazić ocenę nt. maski miętowej Synesis.

Maska zamknięta jest w małym pojemniczku przypominającym krem. Gęsta, zwarta pasta daje się łatwo wydobyć, ja używam oczywiście pędzla do nakładania masek.Pachnie delikatnie, wyczuwa się przede wszystkim miętę. Nakładam ją na oczyszczoną twarz i trzymam jakieś 15-20 min. Maska zastyga, ale nie w taki sposób jak glinki, nie trzeba jej zwilżać w trakcie, a i tak bez problemu się ją zmywa. Można wyczuć na skórze delikatne uczucie chłodzenia, w żaden sposób ono nie przeszkadza ani nie razi, wręcz przeciwnie - lekko odpręża i odświeża. Skóra po zmyciu maski jest gładka, oczyszczona, zrelaksowana i ukojona, pory są domknięte i mniej widoczne, efekt jest widoczny gołym okiem. Niestety moja sucha skóra minimalnie wyczuwa ściągnięcie, więc po niej kładę sobie jakiś nawilżacz lub maskę odżywczą i jest ok. Skóra pozostaje matowa i po prostu czysta, pełna blasku.
Ostatnio specjalnie stosowałam tylko ją, żeby zobaczyć jak wpływa na stan skóry i mam wrażenie, że działa na nią naprawdę świetnie. Zachwyty nad nią nie są wcale przesadzone, choć w mojej ocenie jest dużo mniej wydajna niż tu i ówdzie piszą (chyba że ja jej kładę zbyt wiele?), starczyła mi na jakieś maks. 8-10 razy, co przy cenie 74zł staje się średnio drogim interesem.
Ponieważ sklep robi często korzystne zniżki 25-40% bez wątpienia jeszcze się na nią skuszę, bo bardzo się polubiłyśmy (no i wygrała w moim prywatnym rankingu masek miętowych....)

You Might Also Like

22 komentarze

  1. Ciekawa recenzja. Przyznam, że o masce nie słyszałam ale firma obiła mi się o uszy.
    Lubię miętowe maski więc zastanowię się nad zakupem :)
    Zajrzałam na ich stronkę i mają bardzo ciekawe nazwy kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie , ja jakoś miety nie lubię hehe ale kto wiem może sie skuszę:) Choć ja Lushowe maski uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie się odbiłaś w złotym wieczku :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe zastanawiałam się czy ktoś zauważy :)

      Usuń
  4. bardzo podoba mi sie opakowanie maski i konsystencja. jestem pewna ze działqanie również by mi się spodobało. może kiedyś ją kupię. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Też ją do pisałam do mojej listy, bo bardzo mnie skusiłaś! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam jak kosmetyki są ładnie opakowane. Myślę, że to maska w sam raz dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś miałam jej próbkę i jakoś mnie nie zachwyciła. Nie robiła na mojej twarzy niczego na tyle spektakularnego, żeby kupić pełnowymiarowe opakowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wizja obkurczonych porów brzmi niezwykle obiecująco. Niestety, obawiam się, że olejek miętowy mógłby podrażnić moją wrażliwą cerę. W związku z tym raczej nie skuszę się na ten produkt. Zaraz sprawdzę, czy Synesis nie ma w swojej ofercie innej maski z zieloną ziemią leczniczą:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja właśnie niedawno dostałam swój pierwszy krem z synesis i jestem bardzo zadowolona, choć mnie się jednak nie za bardzo podoba pakowanie tej firmy, wolałabym żeby słoiczki były jakoś zabezpieczone przed otwarciem, żeby było widać, że nie był wcześniej otwierany.

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

Subscribe