LUSHowe fresh mask
3/16/2011O tym że kocham maseczki różnego rodzaju wiadomo wszem i wobec.
Wizyta w sklepie LUSH'a była dla mnie nie lada przeżyciem, wszystko tam tak pięknie pachnie i wygląda, panie były bardzo miłe, otrzymałam kilka próbek.
Najzwyczajniej na świecie musiałam skorzystać z okazji aby świeże maseczki nabyć.
Na razie żadna z dostępnych na świecie i wypróbowanych przeze mnie maseczek nie doścignie Oatfix z LUSH'a, natomiast nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała czegoś nowego ;)
LUSH - nie testowany na zwierzętach
Fresh Face mask
data ważności: 3-4 tygodnie od wyprodukowania
pojemność : 75g (co starcza spokojnie na 8-10 maseczek)
cena : 5,25 funta
Catastrophe Cosmetic już znam i lubię bardzo. Jest to maseczka oczyszczająca z kawałkami świeżych jagód. Pachnie obłędnie. Ze skórą czyni cuda, pięknie ją wygładza, oczyszcza, zamyka pory, lekko rozjaśnia, co tu dużo mówić- czyni nas pięknymi ;)
Osobiście gdybym miała normalną skórę pewnie bym ją kochała wielką miłością, tak to ją tylko uwielbiam, ponieważ czasem ściąga moje policzki :)
Skład: Calamine Powder, Talc, Irish Moss Gel (Chondrus crispus), Fresh Blueberries (Vaccinium myrtillus), Glycerine, Almond Oil (Prunus dulcis), Rose Absolute (Rosa damascena), Chamomile Blue Oil (Matricaria chamomilla), Sweet Wild Orange Oil (Citrus sinensis), *Limonene, Methyl Ionone, Perfume, Colour 18050
BB Seaweed jest moim ryzykiem, nie znałam jej a ponieważ postanowiłam kupić maseczkę owsianą z TBS(której recenzja wkrótce) to darowałam sobie Oatfix'a i chciałam spróbować czegoś nowego. Nie zawiodłam się jak zwykle. Wszystkie maseczki z Lusha błyskawicznie pozostawiają moją skórą aksamitnie miękką i delikatną, kocham to uczucie. Ta również tak ma.
Według producenta ma odświeżać, relaksować, oczyszczać, wygładzać i wypiękniać naszą twarz. Nadaje się do każdego rodzaju skóry. Właściwie - nic dodać, nic ująć, maseczka jest rewelacyjna, pachnie różano-Lushowo (Lusho-maniaczki więdzą o czym mówię), ma zatopione płatki róż w sobie i nie ściąga żadnego kawałka mojej twarzy za co daję jej wielkiego plusa.
Skład: Lime Tree Flower and Sweet Violet Leaf Decoction (Tilia europaea and Viola odorata), Kaolin, Honey, Glycerine, Ground Almonds (Prunus dulcis), Toothed Wrack Seaweed (Fucus serratus), Organic Aloe Vera Gel (Aloe barbadensis), Millet Flakes (Panicum miliaceum), Organic Extra Virgin Olive Oil (Olea europaea), Bentonite Gel, Fresh Rose Petals (Rosa damascena), Rose Absolute (Rosa damascena), Patchouli Oil (Pogostemon cablin), Rosemary Oil (Rosmarinus officinalis), Seaweed Absolute (Fucus vesiculosus), *Citral, *Geraniol, *Benzyl Benzoate, *Limonene, *Linalool, Perfume
Maseczki trzymam w lodówce, dzięki czemu stosuję je dłużej niż 3-4 tygodnie i nic mi się jeszcze nie stało. Mają dość trwałą konsystencję ale bardzo łatwo się je aplikuje oraz zmywa.
Posiadają obłędne zapachy i bardzo przyjemnie się je używa, w sam raz na wieczór SPA ;)
I na koniec mała niespodzianka.
Dla pierwszej osoby która wyrazi chęć zrobię po jednej próbce każdej z maseczek do testowania :)
10 komentarze
ja chcę ;p
OdpowiedzUsuńchętnie potestuje ;D
OdpowiedzUsuńNo to poproszę dane adresowe na dezemka@gmail.com :)
OdpowiedzUsuńja nie dziękuje :DD <3
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńbuuu też bym chciała próbkę...
OdpowiedzUsuńtak się zachwycasz ich zapachami, to faktycznie musi cudnie pachnieć :)
podobno Oatfix jest super ;) a która według Ciebie lepiej działa? Ja miałam Brazened Honey i Love Lettuce - ta druga jest świetna, ale raczej do skóry mieszanej/tłustej, dla Ciebie chyba będzie za ostra. Wszyscy tak chwalą jagodową maskę, że muszę ją w końcu kupić :)
OdpowiedzUsuńEstella Oatfix to moja najlepsza maseczka ze wszystkich na świecie :)
OdpowiedzUsuńMiałam Brazened Honey i mi się bardzo nie podobała ;) Nawet jej nie dałam rady zużyć do końca...
Która lepiej działa hmm?
CC ma za zadanie bardziej oczyścić twarz, a BB zregenerować więc ciężko je porównać, obie lubię tak samo :)
Mnie też BH nie zachwyciło, na szczęście się nie zraziłam ;) zamierzam kupić Oatfix albo CC następnym razem, tylko muszę najpierw zużyć to co mam pootwierane.
OdpowiedzUsuńmaja swietna, taka 'lodowa' konsystencje ;) , takie wrazenia odnioslam patrzac na zdjecia, gdybys nie napisala, ze to maseczki pomyslalabym, ze nalozyles sobie doslownie lody pistacjowe:)
OdpowiedzUsuńbuziak