Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

Krem na łojotokowe zapalenie skóry Bioderma Sensibio Ds+ vs La Roche Posay Kerium Ds

4/10/2015

Krem na łojotokowe zapalenie skóry 
Bioderma Sensibio Ds+ vs La Roche Posay Kerium Ds


Pewnego pięknego dnia udałam się do centrum handlowego na zakupy. Przechodziłam tuż obok dermokonsultacji Vichy i jako, że nie było żadnych chętnych stwierdziłam - co mi tam! - zobaczę co ciekawego mi powiedzą. Muszę Wam dodać, że wielokrotnie poddawałam sie badaniu skóry, z różnych firm, w różnych miejscach i okresach swoje życia. Werdykt był zawsze ten sam - bardzo sucha skóra, poza tym piękna, czysta, młoda. Nawilżać, odżywiać, nawilżać. Tak też czyniłam i tą piękną skórą cieszyłam się o każdej porze roku.
Jakże się zatem zdziwiłam, kiedy Pani dermokonsultantka przykładając dziwne urządzenie do moich policzków złapała się za głowę i powiedziała, że mam ogromne łojotokowe zapalenie skóry, a łuszczące się policzki są jego efektem. Od razu zaczęłam czytać. I wcale mądrzejsza po tym czytaniu nie byłam. Faktycznie zanotował spadek odporności i wahania hormonalne. Gdzieniegdzie pisało, że oznaką takiej skóry jest nie tylko czerwoność i łuszczenie się, ale także łój (czyli tłustość) - u mnie tego brak. Faktycznie od jakiegoś czasu moja skóra była nieco brzydsza, ale raczej myślałam, że od zmniejszonej pielęgnacji niźli od jakiś problemów. 
Nie byłam przekonana, ale postanowiłam spróbować i obserwować efekty. Stąd porównanie dwóch kremów - Bioderma Sensibio Ds+ vs La Roche Posay Kerium Ds.

Bioderma Sensibio Ds+

Ogranicza namnażanie się drożdżaków Malassezia, które wywołują zaczerwienienie i łuszczenie się naskórka pirokton olaminy, gliceryl kwasu undecylenowego, climbazol
Zapobiega podrażnieniom i redukuje zaczerwienienie enoxolon, laminaria
Przywraca komfort, eliminuje łuskę - olej kokosowy, xylitol
Zapobiega nawrotom Łojotokowego Zapalenia Skóry  
 


 La Roche Posay Kerium Ds

 Wskazany jest dla skóry z Łojotokowym Zapaleniem (widoczne łuszczenie, miejscowe zaczerwienienia). Dzięki kremowi zaczerwienienia i łuszczenia są zneutralizowane, skóra odzyskuje komfort. Naturalna bariera ochronna skóry zostaje wzmocniona. Producent gwarantuje 100% redukcję objawów ŁZS po 4 tygodniowej kuracji Kerium DS Creme i kolejne 6 tygodni bez nawrotów ŁZS, po jej zakończeniu. Zwany jest "nowym Pityvalem".

Składniki aktywne: Dermobiotyk Termalny (5%, walczy z objawami Łojotokowego Zapalenia Skóry i zapobiega ich nawrotom, zwiększa naturalną barierę skóry), Piroktonian Olaminy oraz Cynk (działanie przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne i seboregulujące), lipoaminokwasy.


Pojemność:
każdy ma po 40 ml

Cena:
Obydwa można znaleźć w granicach 40 zł

Dostępność:
oczywiście apteki

Skład: 
Każdy z tych kremów skład ma zupełnie inny i na czym innym się opiera. 

W Biodermie znajdziemy zaraz po wodzie olej kokosowy. Zaskakujące prawda? Wiadomo, że olej kokosowy leczy skórę także jego obecność nie jest niczym dziwnym. Dalej z ciekawszych substancji pirokton olaminy czyli mieszanka przeciwzapalna i przeciwłupieżowa. Kwas glycyretinowy o działaniu przeciwzapalnym, klimbazol przeciwgrzybiczny. Mannitol i xylitol nawilżają oraz regenerują pracę gruczołów łojowych, dodatkowo ograniczają rozwój bakterii. Odmładzająca i regenerująca ramnoza, fruktooligosacharydy filmotwócze i nawilżające. Wyciąg z algi Laminaria Ochroleuca nie wiem właściwie po co, bo ma właściwości sprzyjające opalaniu. No i oczywiście emulgatory, stabilizatory

W La Roche Posay listę otwiera woda i emolient. Potem trochę stabilizatorów, składników kremotwórczych, emulgatorów (m.in. z oleju kokosowego). Cynk, którego właściwości są głównie kondycjonujące, przeciwstarzeniowe i przeciwbakteryjne. Wodorotlenek sodu - regulator ph (stosowany raczej ostrożnie). Przeciwbakteryjna, przeciwstarzeniowa i przeciwgrzybicza lipoglicyna. Ciekawy Vitreoscilla Ferment znany z kosmetyków biotherm.Kwas cytrynowy - substancja złuszczająca i rozjaśniająca.I na samym końcu pirokton olaminy.


Opakowanie:
Bioderma odkręcana tubka, La Roche Posay otwierana - wygrywa LRP

Konsystencja/Zapach: 
Bioderma lekka, dość wodnista, średni papierowy zapach, szybko się wchłania
La Roche Posay lekka, aksamitna, idealna, zapach delikatny, jakby kwiatowy, niezwykle przyjemny, błyskawiczna wchłanialność
wygrywa LRP

Działanie:
Analizując sam skład wydaje się, że Bioderma ma o wiele solidniejsze i ciekawsze substancje, w LRP jest niewiele takich, które wydawało by się mogłyby pomóc. Czasami nie warto tak szczegółowo czytać składów, żeby się nie nastawiać, więc ja dopiero teraz im się przyjrzałam, wcześniej bardzo pobieżnie. Zaufałam kremom aptecznym, LRP został mi polecony przez dermokonsultantkę z Vichy ;) Poza tym zbiera bardzo dobre recenzje, w odróżnieniu do Biodermy.
Żaden z tych kremów mnie nie uczulił, nie zapchał. Niestety każdy z nich po dłuższym zastanowieniu okazuje się dla mnie zbyt słabo nawilżający, a po jakiś 2-3 miesiącach stosowania już wiem, że efekt łuszczenia się skóry nie jest (wyłącznie?) wynikiem łojotokowego zapalenia skóry. Moja skóra reagowała I etapem tego zapalenia czyli zaczerwienieniem i podrażnieniem. I to prawie całkowicie zniwelował LRP, który zdecydowanie wygrywa w tym konkursie.
Przy stosowaniu Biodermy efekt był żaden - zero poprawy stanu skóry, słabe nawilżenie, kiepskie działanie, mimo bogatego i różnorodnego składu.
Widoczne gołym okiem zmiany na lepsze pojawiły się już po pierwszych aplikacjach LRP. Skóra przestała się czerwienić, mniej się łuszczyła (choć brakowało jej nawilżenia), a podrażnienia znikały. 
Będę teraz obserwować swoją skórę, ponoć LRP gwarantuje 6 tygodni bez nawrotu choroby. Oby nie wróciło już bardzo długo.


A jakie są Wasze doświadczenia z łzs? Jakie kremy polecacie? Czy u Was problem powraca?

You Might Also Like

11 komentarze

  1. Polecam właśnie ten LRP, u mnie sprawdził się najlepiej :) Problem póki co nie powraca, ale dbam o skórę także innymi środkami, które powodują, że utrzymana jest w dobrym stanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakimi Agata? No to ja mam nadzieje, że mój problem również nie wróci...

      Usuń
  2. Nie miałam takowych problemów do tej pory ale myślę że gdyby sie pojawiły to skuszę się na LRP :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też polecam LRP na łojotokowe zapalenie skóry. Jako jedyny pomaga mi na te problemy.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja uztywam juz druga butelke kerium ds ale szampon do mojej biednej skory glowy i jestm zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że trafiłaś na dermokonsultację. Dzięki niej mogłaś wprowadzić zmiany w swojej pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie cały czas falami problem nawraca, na szyi i na powiekach, a także na skórze głowy. Mi pomaga dobre oczyszczanie (logiczne, po prostu nie doprowadza to do zbierania się łoju), kremy niestety nie zmieniają nic. Jak problem się nasila, to muszę sięgnąć po leki na receptę niestety :(

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

Subscribe