Antyperspirant Garnier konta Nivea
9/20/2012
Antyperspirant Garnier konta Nivea
FRESH
NIVEA Energy Fresh
Pojemność: 50ml
Cena: ok. 10zł
Antyperspirant Energy Fresh z orzeźwiającą formułą zawierającą trawę cytrynową zapewnia energetyzującą świeżość i skuteczną ochronę przed nadmiernym poceniem przez cały dzień. Jest doskonałym połączeniem niezawodnej ochrony antyperspirantu i delikatnej pielęgnacji NIVEA.
-Skuteczna ochrona przez cały dzień,
-Orzeźwiająca świeżość trawy cytrynowej,
-Delikatna pielęgnacja dzięki wyciągowi z awokado,
-Bez Alkoholu,
-Przebadany dermatologicznie.
Garnier Mineral Extra Fresh
Pojemność: 50ml
Cena: ok. 11zł
Szybkoschnąca i długotrwała formuła dezodorantu Extra Fresh zapewnia uczucie świeżości non-stop przez 48 godzin. Świeży zapach doskonale orzeźwia i pobudza.
Garnier Mineral Deodorant 48h to pierwszy dezodorant na polskim rynku, którego głównym składnikiem jest aktywny minerał nie blokujący porów, dzięki czemu skóra może oddychać.
W dezodorantach Garnier Mineral wykorzystana została opatentowana formuła Pidolatu Cynku. Dzięki swojej czystej formie minerał ten zapewnia skórze wyjątkową ochronę. Aktywny minerał nie blokuje porów, przez co wspomaga naturalny proces oddychania skóry.
Zapewnia maksymalną efektywność i komfortowe poczucie suchości przez 48 godzin.
W temacie antyperspirantów jestem długoletnią monogamistką ;) A przecież to temat istotny i ważny, niezbyt wiele się o nim pisze, a każda/y z nas używa czegoś do odświeżenia. Kiedyś, bardzo dawno temu używałam ukochanego roll-on Lady Speed Stick, który oczywiście wycofano. Potem miałam krótki epizod z żelowymi produktami tejże firmy, które brudziły się okrutnie. Przez przypadek sięgnęłam po widocznego wyżej Garniera, który dopiero co w tej formie wchodził na rynek i na lata zostałam mu wierna zmieniając tylko co jakiś czas zapach. Właściwie nie rozglądałam się za niczym innym i nic mnie nie kusiło, sama nie wiem dlaczego, pewnie myślałam, że Garnier w pełni spełnia moje oczekiwania, to po co kombinować ;) Można by powiedzieć, że Garnier zdobył moje serce, do czasu kiedy Obsession w którejś z notek temu pokazała w denkach swojego ulubieńca z Nivei (również widocznego powyżej), a ja na drugi dzień zobaczyłam jego promocje i od niechcenia wrzuciłam do koszyka. Jakże się dziś cieszę :)
Prawda jest taka, że w tym zakresie oczekuje ładnego zapachu (przede wszystkim), uczucia odświeżenia przez dłuższy czas oraz brak śladów (białych,żółtych tudzież mokrych). Nie mam zbyt wielkiego problemu z gruczołami pod pachami także nie muszę sięgać po specjalistyczne preparaty i właściwie wiele produktów z tej półki zwyczajnie mnie zadowala.
Nivea kupiła mnie przede wszystkim rewelacyjnym, świeżym, orzeźwiającym i trwałym zapachem, do tego stopnia, że kilka dni później poleciałam jeszcze po antyperspirant w spray'u oraz przekopałam internet w poszukiwaniu zapachów ze składnikiem trawy cytrynowej :) W zakresie rzeczonego działania, trwałości, wydajności i ceny również jest super, także ten produkt z całą pewnością zostanie ze mną na dłużej, choć pewnie Garnier z sentymentu i równie dobrego działania będzie się jeszcze w moim koszyku czasem pojawiał :)
A wy jaki antyperspirant używacie i możecie polecić?
Może w ramach obudzenia się z wieloletniego snu zimowego powrzucam do koszyka coś jeszcze do testowania ;)
25 komentarze
U mnie też króluje Nivea :)
OdpowiedzUsuńWolę Nivea od Garniera, dla mnie skuteczniejszy.
OdpowiedzUsuńU mnie też prym wiedzie Nivea :)
OdpowiedzUsuńJa używam różnych wariantów Garnier Mineral i jestem zadowolona :) Choć przyznam, że nie mam jakiś szczególnych problemów z poceniem się.
OdpowiedzUsuńa ja używam tego, który uda mi się kupić tanio :)
OdpowiedzUsuńLubię Garniera :)
OdpowiedzUsuńja jakoś nie przepadam za kulkami :) używam Rexony
OdpowiedzUsuńNie przepadam za nimi, raz sie skusiłam na garnier i bez szału
OdpowiedzUsuńJa używam antyperspirantów w sprayu. Ulubionym jest różowa Rexona. Niva bardzo ładnie pachnie, ale dla mnie jest trochę za słaba. :) Garnier się sprawdza, ale również w sprayu, choć mam aktualnie w łazience jedną kulkę ;) Kiedyś namiętnie stosowałam kulki i sztyfty, ale teraz raczej po nie nie sięgam, spray daje mi większe odświeżenie. :)
OdpowiedzUsuńja tez uwielbiam różową Rexone w sprayu! Ślicznie pachnie i dlugo sie utrzymuje;) A garbier super, chociaz tez jestem bardziej fanka antyperspirantów w sprayu :)
UsuńJa znowu nie lubię kulek, wolę te w "talku"? :P Moimi faworytami są LadySpeedStick :)
OdpowiedzUsuńnie lubię kulek;/ wolę w sprayu
OdpowiedzUsuńJa za kulkami nie przepadam, dla mnie numerem jeden są antyperspiranty w sprayu z Garniera ;)
OdpowiedzUsuńPs. Zostałaś otagowana - http://joannapanna.blogspot.com/2012/09/so-sweet-blog-award.html
Miałam i Nivea (która mi nie pomagała zbytnio), i Garniera (który czasem kupuje), ale zdecydowanie moim faworytem jest antyperspirant z Adidasa ;)
OdpowiedzUsuńnigdy żadnego z tych nie używałam.. od lat jestem wierna zielonej kulce Vichy :)
OdpowiedzUsuńLubię tą nivee, ale aktualnie od służszego czasu jestem wierna sztyftowemu Fa Rice Dry. A w okresach, gdy potrzebuję czegoś mocniejszego to dodaję raz w tygodniu Ziaję Bloker i jest dobrze.
OdpowiedzUsuńJa posiadam kulkę nivea invisible black&white (niebieska wersja). Nie jest jakaś super świetna, jednak na moje szczęście nie brudzi aż tak bardzo ubrań jak inne kulki. Zastanawiam się od dłuższego czasu nad zrecenzowanym przez Ciebie Garnierem..
OdpowiedzUsuńod kilku lat używam nieprzerwanie kulek z Garniera w różnych wersjach i jestem z nich bardzo zadowolona. jednak ostatnio kupiłam właśnie kulkę Nivea, bo była w niezłej promocji. na razie czeka w kolejce w szafce na pierwsze użycie ;)
OdpowiedzUsuńcześć:) zostałaś wyróżniona u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńzapraszam nuna2225.blogspot.com
Ja od dawna uwielbiam właśnie tą kulkę Nivea z trawą cytrynową . Kiedyś dobrze służyła mi też kulka z Vichy.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam swoich ulubieńców, używam tych kulek które są w promocji;)
OdpowiedzUsuńAle Garniera 48h nie mogę używać. Nie wiem czy reakcja na Niveę 48 byłaby taka sama, ale po Garnierze miałam nagły wysyp pryszczy. Tak samo jak po używaniu blokerów. Cóż, nie dla mnie takie dobroci.
ja ostatnio wróciłam do lady, przeszłam rexonę, niveę, dove i garniera, ale w sztyfcie.Jako jedyna mi nie brudzi bluzek, a zawsze wybierałam te typu invisible.Kulka mi jakoś nie odpowiada. Był kiedyś taki sztyft secret się nazywał, zapach miał kiepski, ale skuteczność super...oczywiście już go nie widzę w sklepach :-(
OdpowiedzUsuńJa ostatnio używam Rexony, ale musze popróbować innych rzeczy, bo nie do końca mi ona pasuje :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę Garnier :) Nivea dla mnie śmierdzi :/
OdpowiedzUsuńJa lubie antypespiranty w sprayu :)
OdpowiedzUsuń