Ava Eco Garden organiczny krem z marchwi
9/09/2012
Ava Eco Garden
certyfikowany organiczny krem z ekstraktem marchwi
Pojemność: 50ml
Cena: 31,90zł
Dostępność: KLIK
O produkcie:
Skóra po trzydziestce wytwarza mniej substancji odżywczych, staje się mniej elastyczna, odnowa komórkowa zostaje spowolniona. Krem zadba o jej naturalne piękno i pielęgnację. Zawiera ekologiczny ekstrakt z korzenia marchwi bogaty w beta-karoten, minerały, witaminy, które chronią skórę przed wolnymi rodnikami i przyspieszają odnowę naskórka. Naturalne emolienty z oliwki europejskiej i orzechów makadamia regenerują, hamują proces starzenia się skóry. Krem delikatnie nawilża, lekko natłuszcza, wygładza skórę, zapobiega powstawaniu zmarszczek, wyraźnie poprawia koloryt.
Seria ECO GARDEN to kosmetyki bogate w naturalne, aktywne składniki, które nie nadwyrężają skóry zbędną chemią a działają równie skutecznie. Zawarte w kremach ekstrakty z marchewki, ogórka, groszku i pomidora są delikatne dla skóry wrażliwej i nie powodują reakcji alergicznych. W połączeniu z roślinnymi emulgatorami z oleju palmowego, kokosowego i manioku, emolientami z oliwy europejskiej, olejem z pestek winogron, woskami kwiatowymi oraz naturalną witaminą E dbają o odpowiednie nawilżenie skóry, przyspieszają jej regenerację i hamują procesy starzenia.
SKŁAD:
MOJA OPINIA:
Muszę się przyznać, że miałam wielkie oczekiwania co do tego kremu.Bardzo mi odpowiada filozofia marki, kremik posiada Eccocert, ma naprawdę przyjemny i naturalny skład.
Po otwarciu nieco się przeraziłam gdyż jak widzicie kremik jest mocno żółto-pomarańczowym musem, bałam się, że będzie barwić skórę, nic się jednak takiego nie dzieje. Zapach ma taki sobie, trochę papierowy, niezbyt przyjemny, ale nie czuć go zbyt długo...
Wchłania się dłużej niż stosowane przeze mnie kremy stąd bardzo rzadko stosowałam go na dzień, raczej na noc, chyba, że w weekendy kiedy dawałam mu czas na wniknięcie skóry. Pozostawia lepką warstwę i stąd w mojej ocenie nada się dla skóry suchej, normalnej i najwyżej mieszanej. Dość trudno się go wklepuje w twarz.
Kremik mnie zapchał, co tu dużo pisać, miałam do niego dwa podejścia w odstępie 3 miesięcznym. Wytrzymywałam 2 tygodnie, choć już po 3 dniach na twarzy pojawiały mi się widoczne niespodzianki i podskórne gule. Wraz z zaprzestaniem używania kremu i stosowaniem innego produktu od razu problem mija. Jak wiecie, ja nie mam zbyt dużych problemów z cerą, a kremik ten był jedynym novum w mojej pielęgnacji stąd jestem pewna, że to jego sprawka. Oczywiście spróbowałam dwa razy, gdyż wiadomo, że na cerę ma wpływ również dieta, stres, przemęczenie, wysiłek oraz stosowana pielęgnacja ale za każdym razem kończyło się tak samo, diametralnym pogorszeniem cery.
Może ktoś znający się na składach podpowie który składnik mógł mnie tak urządzić? Zastanawiam się też jeszcze czy z racji eko składu nie powinnam dłużej stosować produktu bo cera podobnie jak przy minerałach może chce się oczyścić?
Wszelkie rady mile widziane :)
Ja go zużyłam po części do dekoltu i sprawdza się w porządku.
Produkt otrzymałam w ramach współpracy z firmą AVA.
28 komentarze
Jakiś czas temu na ten krem skusiła się moja znajoma. I co się okazało ? Efekt taki sam jak u Ciebie, niestey. Wysyp niespodzianek na twarzy.
OdpowiedzUsuńczyli jednak coś w tym jest...dużo dziewczyna na wizażu pisało, że zapycha :/
UsuńOoo to dziwne. Bo właśnie u mnie efekt zupełnie odwrotny :) testuje go od miesiąca. Przed okresem bardzo mnie wysypalo i myślałam że to sprawka kremu. Jednak gdy tylko te dni minęły moja cera pięknie się wyladzila. Krem super matowi, nadaje cudowny kolor dzięki czemu przestałam używać podkładu. Krostki z czoła zniknęły. Używam go w bardzo małej ilości. Czasem jak używamy za dużo produktu właśnie jest taki Efekt. Używam na delikatnie zwilżoną twarz po toniku. I jest efekt cudowny.
UsuńSkład ma bardzo fajny, ale jak zapycha to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńehh..
UsuńJeśli chodzi o kosmetyki naturalne, niestety bardzo często się to zdarza. Ale to wynik bardzo bogatego składu produktu. Wysokie stężenie składników aktywnych wpływa bardzo silnie na różne procesy w skórze.
OdpowiedzUsuńZ doświadczenia wiem, że często taki stan przechodzi, tylko trzeba skórę "przyzwyczaić" do tego typu preparatów. . .może to trwać długo . . nawet do kilku miesięcy. Trzeba być cierpliwym :)i należy to robić ostrożnie i powoli, np. kłaść kremik tylko na jedną partie twarzy.
Oj tylko pytanie, czy to ma sens takie męczenie się z kiepską cerą w nadziei, że może to się skonczy, skoro nigdy nie miałam z tym problemów a używałam już wielu naturalnych kremów m.in. Phenome czy Stenders ;)
Usuńoczywiście, że nie ma sensu. . .dotyczy to osób, które zaczynają z takimi produktami
UsuńAlbo uczulenie na któryś składnik naturalny (niestety to jest duże ryzyko), albo zapycha Cię któryś olej (w co wątpię), albo skóra przeżywa szok po przejściu na naturę i za jakiś czas się ureguluje :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytałam, że jest zbyt dużo olei i jest duża szansa na zapychanie, po prostu za dużo składników. I na pewno nie szok po przejściu na naturę bo to nie pierwszy krem tego typu :)
UsuńSkład wydaję się super, ale często zapychają naturalne wyciągi roślinne. Też kiedyż miałam krem naturalny i pamiętam, że dostałam po nim duży wysyp malutkich krostek.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, chyba za dużo dobroci na raz ;)
UsuńZ tego co widzę, ma w składzie dużo olei, ja takie treściwsze preparaty stosuję w odstępach czasowych, żeby właśnie nie zapychały, albo tylko na czoło, które mam wybitnie suche i żadne zapychanie mu nie grozi;) Bardzo mnie ciekawił ten krem, teraz po Twojej recenzji widzę, że byłby pewnie dobry jako taka kuracja raz na jakiś czas, a nie codzienny krem nocny.
OdpowiedzUsuńW sumie dobry pomysł używać go jako maseczkę bez spłukiwania :)
Usuńmyślę, że stosowany od czasu do czasu, nie zrobi krzywdy, tak codziennie to chyba ma w sobie za dużo dobroci;)
UsuńJaki kolor! Nigdy nie widziałam w tak neonowym odcieniu ;) Ale skład ma fajny. Szkoda tylko że jak piszesz zapchał Cię :(
OdpowiedzUsuńkolor wynika z obecności prawdziwych, naturalnych składników w wysokim stężeniu, takich produktów nie oczyszcza się chemiczne, stąd ten piękny kolor.. . naturalny
UsuńZ tego co pamiętam olej makadamia może zapychać, a tu jest na 3 miejscu.. oliwa z oliwek podobnie..
OdpowiedzUsuńNie wiem co spowodowało taki problem. Krem wybitnie odżywczy, regenerujący (oleje). Może u Ciebie za wcześnie na takie kosmetyki ?
OdpowiedzUsuńchoć mam suchą cerę, to nie cierpię takich klejuchów :/
OdpowiedzUsuńNajlepsza na suchą skórę jest maść z wit. A, działa doskonale i nie zapycha porów!
UsuńA kremik ma rzeczywiście piękny kolor, choć skład przedługaśny!
Używałam kremiku z pomidorem. Jakoś mnie produkty Ava nie przekonują, a wręcz odpychają zapachem. Ale dałam radę i wykończyłam tego pomidora do końca (nota bene uwielbiam pomidory w naturze). A jakie działanie? Dobrze odżywiał na noc nic więcej nie potrafię powiedzieć na jego temat.
OdpowiedzUsuńA ja mam kilka perełek z Avy :)
Usuńmoże jakiś olejek Cię tak urządził? ;/
OdpowiedzUsuńNo właśnie, szkoda, że nie wiem tak do końca :)
Usuńja lubię ich maseczki, używam też kremu pod oczy. Nie widzę żeby spłycał zmarszczki, ale nie podrażnia oczu, ładnie nawilża i odżywia. Podobno są bardzo fajne masła do ciała, ale nie pamiętam, czy one są pod marką avy, czy jakiejś jej córki:-)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :) Kolor i konsystencja mnie zachecaja a składniki równiez ma ciekawe :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową notkę :)
Klaudia.
jaki kolor!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam