Missha Signature Wrinkle Filler 21
3/12/2013
Missha Signature Wrinkle Filler 21
Pojemność: 44g
Cena: ok. 20-25$
Dostępność: ebay
Zaczęłam od kupienia próbek, było to jakoś w wakacje. Pomyślałam, że ten bebik jest ze średniej półki cenowej i nie będę ryzykować, że mi się nie spodoba.Jedna próbka starczyła mi na jakieś 2-3 użycia, a miałam ich trzy. Po pierwszej było ok, ale nie wpadłam w zachwyt. Jak się później okazało bebik ten jest dla mnie idealny na czas jesienno-zimowy, latem wydawał mi się ciut zbyt ciężki (zważywszy na to, że głównie używam lekko kryjących produktów, bardziej kremów tonujących:D). Jak wróciłam do niego jakoś w okresie października to zapragnęłam mieć całą butlę więc jak tylko nadarzyła się okazja, kliknęłam go (jak zazwyczaj od sing-sing-girl)
Wybrałam odcień 21, czyli jaśniejszy z dostępnej dwójki, trochę się obawiałam tych dwóch warstw i ich mieszania ale wszystko jest proste, wyciskam 2-3 groszki używając pompki i na dłoni mieszam dotykając pędzlem.
Co mi się w nim podoba? Mogłabym napisać, wszystko :D
Fikuśne opakowanie z plastiku ale solidnie i ślicznie wykonane, bardzo dobrze działająca pompka oraz widocznością ile produktu jeszcze zostało.
Kolor - piękny i jasny, naprawdę jasny (piszę szczególnie dla Królewien Śnieżek), jako jeden z nielicznych nie odznacza mi się na twarzy zimą, ani też nie czyni ze mnie bladego umarlaka...Jak dla mnie to typowy zimny beż, może z lekkimi różowymi akcentami? Oceńcie same.
Krycie - średnie jeśli porównywać znane mi bbcreamy, jeden z najbardziej kryjących (porównywalnie do SkinFood Aloe Sun i SkinFood Honey Black Tea) jakie miałam. Pięknie zakrywa zaczerwienienia, drobne niespodzianki, zasinienia, małe krostki (wiadomo, z większymi to z korektorem). Przy tym wszystkim nie ma efektu maski, oblepienia czy uczucia ciężkości, nie widać, że coś jest na skórze a jest ona zadbana i wyfotoszopowana:D. Szybko wchłania się w skórę, raczej nie smuży choć bywało się musiałam go solidniej wklepać. Nakładałam głównie Hakuro h51, czasem jajem.
Trwałość - bez zarzutu, dobre kilka godzin, ściera się równomiernie.
Poza tym bebik jest średnio gęsty, wydaje mi się że dość mocno wchłania się w pędzel choć próbowałam różnych sposobów, nakładałam go na sucho, na mokro.A może to ja go tak bardzo lubię, że go non stop używam i po prostu kiedyś musiał się skończyć? :D W sumie używam go jakieś 2,5msca i zostało jeszcze ok. 1/5 opakowania...Może nie jest tak źle.
Bardzo lubię efekt który czyni, tego się nie da opisać, to trzeba poczuć ;) Byłam w szoku kiedy kompletnie chora nałożyłam go na twarz i wyglądałam zdrowo, promiennie i świeżo (tja i w pracy nikt nie chciał uwierzyć, że tak zdycham...:P).
Naprawdę ładnie leży na skórze, wtapia się w nią i tworzy jakby nową, jej lepszą warstwę. Delikatnie rozświetla jak to bebiki, ale nie świeci się nadmiernie. Standardowo ją przypudrowuję jakimś sypańcem, współpracowała z każdym kremem i z każdym pudrem, bez zastrzeżeń.
Jedyna rzecz jaka mnie w niej nieco przeraża to długi, bardzo długi skład...No ale nie szkodzi mi, wręcz przeciwnie, jakby wręcz pielęgnuje i nawilża, skóra po zmyciu nie jest ani szara, ani zapchana, ni to zmęczona, nie wysusza...Więc mam nadzieje, że mi ten skład długofalowo krzywdy nie zrobi.
Cóż rzec, po drugim opakowaniu które już zaraz będzie do mnie lecieć będę pewna czy jest to moje zimowe KWC, ale coś czuję że tak i mam nadzieje, że to się nigdy nie zmieni, bo bardzo trudno jest znaleźć idealnego bebika :D
SWATCHE
Ja nie mam pojęcia czemu te swatche wyszły takie ciemne, w rzeczywistości bebik jest naprawdę jasny (co udowadnia fakt, że pasuje mi teraz - zimą) jeśli jesteście zainteresowani zakupem zajrzyjcie proszę do sroczki , która idealnie uchwyciła odcień tego bebika.
Natomiast na drugim zdjęciu pięknie widać jak dwie warstwy wyglądają przed połączeniem :D
46 komentarze
Kolor jest naprawdę świetny! Nie jest ani siny, ani różowy, co często zdarza się BB.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuńrzeczywiście, odcień jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, cudnie jest trafić na swój odcień:)
UsuńKolor fajny, choć dla mnie mógłby być ciut za jasny.
OdpowiedzUsuńJest jeszcze ciemniejszy :)
UsuńCzy pod krem BB powinno się użwać jeszcze krem nawilżający?
OdpowiedzUsuńPrzepiękną ma buteleczkę :)
Według mnie tak :) Raz, żeby chronić dodatkowo skórę, dwa, że ja bebiki traktuję jako podkład :)
UsuńNo to mi ulżyło, bo ja nakładałam bez kremu i czułam sie zdecydowanie niekomfortowo, ale myślałam że tak trzeba. Wobec tego czemu to się nazywa "krem" ?
UsuńCo za fikuśne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńAno:D
Usuńmoim ulubionym bebikiem jest lioele dollish gorgeous purple, missha perfect cover a ostatnio skin79 vip gold. uwielbiam bebiki za te fikuśne opakowania *.*
OdpowiedzUsuńTeż lubię fioletową Lioele :) Pewnie wkrótce ją sobie zakupie :D Missha PC u mnie się nie sprawdziła, a skina akurat nie mialam...
UsuńSkusiłaś mnie, ale najpierw zakupię parę próbek zeby wiedzieć czy to cudo jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne opakowanie!:)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńNiedawno ten bebik wpadł w moje ręce i też jestem z niego zadowolona. Ma tylko jedną wadę: jak dla mnie, brzydko pachnie. Ten zapach kojarzy mi się z ciastoliną (taka masa, którą bawiłam się w dzieciństwie ;).
OdpowiedzUsuńHmm a mi się ten zapach podoba :) Zapomniałam o nim napisać! :)
Usuńpodoba mi się odcień no i opakowanie:)
OdpowiedzUsuńOpakowanie do mnie bardzo przemawia. Może się na niego skuszę przed kolejną zimą :)
OdpowiedzUsuńPolecam,naprawdę:)
UsuńPiękny odcień i cudne opakowanie:)
OdpowiedzUsuńŚliczne opakowanie, BB zazwyczaj mają takie "przaśne" opakowania w najzwyklejszej tubce, a ten tutaj wygląda jak luksusowy podkład ;) I odcień też świetny.
OdpowiedzUsuńNo dokładnie, opakowanie im się udało.
UsuńOpakowanie ma rewelacyjne !
OdpowiedzUsuńAhh ależ nim kusisz :))
Kuszę bo jest naprawdę fajny :)
Usuńjejku, ja go tak bardzo chcę od dłuższego czasu! ale na razie jako pierwszy bb zamówiłam sobie missha perfect cover, chcę spróbować, czy w ogóle mi podchodzą te cuda :) jeśli tak, następnym na pewno będzie ten :)
OdpowiedzUsuńTeż tak z nim mialam, czaiłam się długi czas. Ale wiesz co? Missha PC mi nie pasowała...
UsuńAleż on ma piękne opakowanie! Chyba będę musiała zamówić próbki ciemniejszej wersji... I niech mi ktoś napisze, że opakowanie nie jest ważne ;)
OdpowiedzUsuńOj jest :)
UsuńPodchodzę do niego już któryś raz, ale zawsze co innego do koszyka wpada. Trzeba będzie w końcu zamówić próbki. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, próbki Cię przekonają lub nie:)
Usuńmam i uwazam ze to jeden z lepszych bebikow - szczegolnie do dojrzalszej cery (mam 35 lat)...
OdpowiedzUsuńjest tylko jedno ale .. po polowie opakowania mam wrazenie ze ciemnieje mi na twarzy ale nie jakos nachalnie i jest to do zaakceptowania....
Naprawdę?Ja nic takiego nie odnotowałam :( Dobrze wiedzieć, że i na dojrzalszej się sprawdza:) Może siostra zechce :D
Usuńmam i ja bb #23 i 35 lat, jest to mój absolutnie topowy bebik, który nieodmiennie kupuję u sing sing girl:)
OdpowiedzUsuńech po takim opisie to go chcę:D muszę sobie kliknąć jakąś próbeczkę:]
OdpowiedzUsuń:D
UsuńRzadko można trafić na tak jasny odcień:) Poza tym to opakowanie prezentuje się niezwykle eksluzywnie. Podobnie jak Ty cenię sobie delikatne formuły. Korzystam z kremów tonujących i podkładów mineralnych. Nie lubię sytuacji, gdy wyczuwam obecność kosmetyku na twarzy.
OdpowiedzUsuńDokładnie, nawet większość najjaśniejszych bebików jest dla mnie zimą zbyt ciemna :( Mamy tak samo widzę :)
Usuńabsolutnie zachwycające opakowanie :)
OdpowiedzUsuń:D
Usuńsiouxie się na niego skusiła, sroka jedna haha, ale chyba coś jej tam nie podpasował :O
OdpowiedzUsuńCiekawe co :D
UsuńIle czasu czekałaś na przesyłkę?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc konkretnie nie pamiętam ale zazwyczaj jest to od 10 do 14 dni :)
UsuńPiękne opakowanie :)
OdpowiedzUsuń