Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

P&G Beauty Sessions 2016 - relacja

3/18/2016


Już po raz kolejny P&G zorganizowało przy okazji dnia kobiet dzień specjalnie dla nich, w którym to mogły w doborowym towarzystwie złapać chwilę oddechu, poznać inspirujących ludzi i tematy, podyskutować i posłuchać o nowościach marek. 
Jako, że w ubiegłym roku szpital pokrzyżował mi plany, tegoroczną edycję przyjęłam z tym większym bagażem radości i podekscytowania. Każdy mój wyjazd do Warszawy, jak wiecie, wiąże się nie tylko z wyprawą pełną przygód, ale też daje szanse spotkać się ze wspaniałymi blogerkami, dlatego też poziom mojej ekscytacji rośnie z  każdą minutą. 
Tegoroczna organizacja eventu przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Na słynnej warszawskiej Mysiej spotkały się marki Aussie, Discreet, Always, H&S, Pantene, Max Factor oraz Pampers. Piękna i spójna oprawa bieli i kwiatów, świetnie zagospodarowanej przestrzeni i niezwykłych ozdób pozwoliła się zrelaksować i cieszyć pięknymi chwilami. Sama nie wiem kiedy minęło ponad 5h zaplanowanej imprezy. Dziewczyny zorganizowały to wszystko wzorowo!



 









Grono blogerek zostało podzielone na grupy, aby przemierzyć po kolei każdy z atrakcyjnych pokoi danej marki. Nasza 6 grupa zaczęła od Discreet.
Gość specjalny Lana Nguyen - projektantka bielizny - opowiadała o marce oraz o swojej kolekcji. Kolekcje Lany możecie obejrzeć na jej stronie http://lananguyen.com/index.php?main_page=index

 

Następnie udałyśmy się do Pampers, gdzie Olga Kozierowska, autorka portalu i programu sukcespisanyszminką, psycholog i trenerka przeprowadziła genialne warsztaty o budowaniu poczucia własnej wartości u dzieci, a zwłaszcza u dziewczynek.



 

Pora na Max Factor, który błyszczał czerwienią i idealnie dopasowywał się do mojej sukienki tego dnia ;) Makijażystka marki dobierała nam szminki do typu urody i nie mogła uwierzyć w moją zimę, dopóki nie nałożyła mi na usta prawdziwej czerwieni a'la Marylin Monroe :)




Następnym punktem programu był pokój Aussie. Ola opowiadała o  nowościach marki oraz o specjalnych składnikach zawartych w jej produktach, a panowie fryzjerzy czarowali cuda i wianki w dosłownym tego słowa znaczeniu na włosach kobiet.


W następnym pokoju daliśmy się ponieść woni wykreowanej przez Head&Shoulders. Pierwszym zadaniem było odgadniecie, jaki to zapach? Wszyscy zgodnie wyczuli gruszkę :) Potem wąchałyśmy  nuty składowe nowego szamponu, byłam zaskoczona, że na specyficzny zapach H&S składa się aż tyle barw zapachowych. 



Ostatni punkt programu to pokój Pantene, gdzie oprócz indywidualnej konsultacji z fryzjerami marki, w tym z Agnieszką Płusą, można było się uraczyć ręcznie robioną bransoletką Decolove, tylko dla nas :)




Piękny to był czas, pełen inspiracji i kotłujących się w głowie pozytywnych myśli.

You Might Also Like

4 komentarze

INSTAGRAM

Subscribe