Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

Stenders czyli jak przenieść się do magicznej krainy zapachów....

12/17/2011


Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić niezwykłą firmę, którą dopiero co miałam przyjemność poznać a mianowicie -  STENDERS

Stenders produkuje wysokiej jakości kosmetyki do kąpieli i pielęgnacji ciała. Kosmetyki Stenders wyrabiane są ręcznie, łącząc w sobie siłę życiową natury i wiedzę starych receptur.
Produkty wyrabia się ręcznie, przy użyciu naturalnych składników: olei, wyciągów roślinnych, suszonych roślin, olejków eterycznych, wosku pszczelego. Natura bowiem mądrzejsza jest od ludzi, a rośliny wzrastają na Ziemi od czasów niepamiętnych, nawet dla człowieka. Natura wie wszystko na temat naszego smutku, radości i szczęścia. Jesteśmy jej częścią, a ona jest częścią nas. W dawnych czasach ludzie wykorzystujący siłę przyrody na rzecz ludzi, tworzący magiczne receptury byli nazywani mędrcami.

Znaczna część starożytnej mądrości i pradawnych receptur może zostać utracona na zawsze przez przemijający czas. Właśnie dlatego Stenders pielęgnuje tą tradycję i zamyka w każdym z produktów magiczne działanie roślin.

Stenders – piękno dla ciała i duszy. 




Jest kraj w którym od niepamiętnych czasów żyją silni mężczyźni i piękne niewiasty. Zbierają tam zioła, kwiaty i tworzą mikstury po których skóra odzyskuje blask i piękno.

Człowiek zwany Stenders był najsłynniejszym mędrcem wsród nich.

Zioła i kwiaty, wiodły drugie życie w przepisach, które tworzył, ujawniając wszystkie siły i magię natury w nich zawarte. Stenders zapisywał tajemnice i wiedzę jego sztuki dla ludzi, którzy mówią językiem roślin, aby mogli je odnaleźć, gdy przyjdzie na to czas. Z odzyskanych tajników wiedzy znów zaczęto wytwarzać magiczne eliksiry, których nie było na świecie, przywracając blask skórze i radość duszy.
A…plotka głosi, że jeden z przepisów Stendersa zawiera w sobie sekret wiecznej młodości.


Dzisiaj miałam przyjemność pierwszy raz pojawić się w sklepie STENDERS w Starym Browarze w Poznaniu i już wiem, że jest to miłość od pierwszego wejrzenia :)
Aromat zapachów jest niesamowity!!
Sami piszą o sobie

Stenders to małe luksusowe sklepy sprzedające naturalne kosmetyki, w których sprzedawcy pomagają klientom wybrać to, co najlepsze: ręcznie tną kawałki pachnącego mydła, na oczach klienta ważą kule do kąpieli, pieczołowicie pakują produkty i zapraszają do powrotu - do tego magicznego miejsca.

W sklepach Stenders każdy mały detal ma znaczenie – pudełka przepasane wstążką, soczyście kolorowe kwiaty zwisające pod sufitem.

Sklepy Stenders nie sprzedają tylko produktów. Sprzedają uczucia – radość, zachwyt, marzenia, spokój i namiętność.

Zgadzam się w zupełności!!! Atmosfera w sklepie niesamowita. Trzy przemiłe Panie pracujące dzielnie jak mróweczki, pakują pięknie każdy zakupiony kosmetyk, doradzają, uśmiechają się i zapraszają do ponownych odwiedzin.
W tym sklepie czujesz się wyjątkowa. Niewielka intymna przestrzeń, wszystko aromatycznie zachęca zapachami i wyglądem, świetnie ustawione powoduje, że wracamy myślami do sklepów tuż zza rogiem i w ogóle nie czujemy się jak w wielkim, metalowym centrum handlowym.

Ale co ja Wam tu będę "gadać" ;) Pokażę!!!









Markę znam tylko z  "widzenia". Zawsze kojarzyła mi się z Organique a jest nazywana polskim "Lushem" :)
Sama nie wiem dlaczego nigdy nie zajrzałam do ich sklepów choć wielokrotnie mijałam szyld. Wydaje mi się, że w mojej ocenie sklep ten był bardzo luksusowy i myślałam że w moich granicach cenowych nic tam dla siebie nie znajdę.
Jakże się pomyliłam...
Jeżeli myślisz podobnie jak ja - nie zwlekaj - wybierz się do sklepu. 
Za kulkę zapłacisz ok 14-15zł (10,90 za 100gram) przy czym Panie przepięknie Ci je zapakują na prezent. Mydełka kosztują ok 20-25zł, szampon w granicach 30zł, znajdziesz tam pianki do kąpieli, peelingi ( ok 40zł za pudełko), mleko do kąpieli (ok.13zł!!!) , produkty do pielęgnacji twarzy - kremy czy toniki, rewelacyjny krem do rąk - żurawinowy czy jabłkowy (39,90), olejki do masażu czy cokolwiek sobie zamarzysz. A wszystko to naturalne, bez parabenów i prawdziwie pachnące.
Więcej cen i opisów dostępnych jest na stronie producenta. Serdecznie Was tam zapraszam!


 


Świąteczne mydła aniołki!!!

 



Płatki kwiatów są dodawane do pakowanych produktów ahh :)







Mnogość zapachów kul do kąpieli jest szokująca! Naprawdę na pierwszy raz ciężko się zdecydować bo każda pachnie na swój przepyszny i niezwykły sposób. I jeśli czytasz - arbuzowa to naprawdę go czuć, nie jest to tylko czcze pisanie :)


Produkty pakowane są w taki sposób :)  Dostępne są zestawy świąteczne ooo! :)
Także moi drodzy, jeżeli nie macie jeszcze prezentów na święta bądź brakuje Wam kilku drobnostek pędźcie do sklepu, gwarantuje że każda Pani i nie tylko będzie zadowolona z takich smakołyków kosmetycznych :) 



Wszystko możesz przetestować, przy każdym produkcie jest tester.  Ja skusiłam się na żurawinowy krem do rąk, błyskawicznie się wchłonął i przez wiele godzin zapach gościł na mojej skórze. 


W sklepie dostępne są koszyczki, do których możesz zapakować swoje wybrane skarby żeby ze spokojem wszystko obejrzeć i potestować :)


Nie byłabym sobą, gdybym wyszła ze sklepu z pustymi rękoma ;) 
Skusiłam się na waniliowo-kokosowe mleko do kąpieli i trzy kule : czekoladową (wygląda jak lód w waflu!), malinowo-jeżynową, waniliowo-paczulową. PYYYYCHA!!!



Dzięki uprzejmości firmy będę miała przyjemność testować dużo więcej pachnących produktów. Oto zawartość paczki, którą otrzymałam kilka dni temu.



A wy znacie markę STENDERS?

Co Was najbardziej interesuje z ich produktów?

Mi bardzo przypadły do gustu opakowania, filozofia, składy no i przede wszystkim zapachy. Już się sama nie mogę doczekać testów :)
Bardzo się cieszę że Polska doczekała się takich sklepów.

W międzyczasie serdecznie zapraszam Was do polubienia STENDERS Polska NA FB. Firma przewiduje tam wiele atrakcji!!

A już wkrótce możecie spodziewać się recenzji :)

You Might Also Like

10 komentarze

  1. Ich kule są świetnym pomysłem na prezent moim zdaniem :) Tylko trzeba być pewnym, że obdarowywana osoba ma wannę :P

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam więc na recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo ceny naprawdę są OK, a produkty robią wrażenie. A płatki dodawane do pudełek - świetny pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio chciałam wejść do tego sklepiku, ale odrzuciła mnie duża ilość ludzi ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze, to już chyba 5 post (z różnych blogów) poświęconych tej marce.. Widzę, że trzeba obadać sprawę jak będę w warszawie(bo chyba tam tez jest?), bo to co zaprezentowałaś na zdjęciach wygląda BARDZO kusząco :))

    OdpowiedzUsuń
  6. oj byłam ost. w ich sklepie w Arkadii (Warszawa) :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Oniemiałam widząc takie ilości wspaniałości! Uwielbiam sklepy tego rodzaju

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam kiedyś od nich mydełko truskawkowe z luffą i mnie nie zachwyciło. Jedyne co było fajne to zapach, a pod koniec używania niestety luffa coraz bardziej wystawała z mydła i drapała. To niezły pomysł na prezent ale do codziennego używania raczej nie bardzo - niewiele się różni w działaniu od zwykłego mydła niestety.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow! Sporo zdobyczy :) Zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

Subscribe