Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

Stenders Organiczna linia do pielęgnacji twarzy

3/25/2012

O Organicznej Linii Stenders pisałam Wam już jakiś czas temu tutaj. Minęło dobre 1,5 miesiąca używania produktów i myślę, że zdanie na ich temat mam już wyrobione - czas najwyższy się nim z Wami podzielić :)


Stenders Organiczna linia do pielęgnacji twarzy 



Ogółem o linii:
Ponieważ cała linia ma cechy wspólne ujmę je razem, aby potem się nie powtarzać. Co więc jest takie samo?
Przede wszystkim opakowania - proste, eleganckie, z pompką (zarówno przy toniku , kremach do twarzy i kremie pod oczy).  Plusem jest ich łatwość używania i pełna higieniczność, minusem w przypadku kremów niewidoczność ile zostało (i przy kremie do twarzy jednego wieczoru przeżyłam przez to tzw. zdziwko ;) ).
Kolejną wspólną rzeczą jest zapach - przepiękny jak dla mnie, w konkretnym rozpoznawaniu zapachów najlepsza nie jestem ale pachnie mi to kwiatowo, delikatnie i bardzo przyjemnie, tak aż chce się produktu używać. 
Co do wad napiszę o nich przy produktach, mnie natomiast zaniepokoił alkohol w składzie kremów ale że znawczynią składów nie jestem, może ktoś oceni czy to bardzo wysoko/kiepsko że zawarto alkohol w produkcie do cery suchej i wrażliwej. 
Przedstawię teraz produkty, które otrzymałam od marki w kolejności od najmniej mi przypadłych do gustu do najbardziej :) 


STENDERS Linia Organiczna
Regenerujący Krem Na Noc 


Pojemność: 30ml
Cena: 99zł
Dostępność: Sklepy Stenders stacjonarne i internetowy

O produkcie:
Poprawia elastyczność skóry, redukuje drobne zmarszczki. Kiedy śpisz i śnisz, głęboko penetruje skórę, regenerując  ją i napełniając świeżością oraz przywracając jej piękno. Masło shea, olej z orzechów makadamia i ekstrakt z kiełków pszenicy odżywiają i regenerują zmęczoną skórę każdej nocy.


MOJA OPINIA:

Z tym produktem zdecydowanie polubiłam się najmniej, z jednej prostej przyczyny, jak na moją suchą skórę zbyt mało nawilża. Czasami przy jego nałożeniu czułam ściągnięcie skóry (często tak mam przy kremach z serii naturalnej np. Sanoflore), a ja nie lubię tego uczucia. Krem na noc musi odżywiać i mocno nawilżać moją skórę, choć lepiej żeby nie kleił się do poduszki. Ten produkt szybko się wchłania, nie zostawia filmu, nie roluje się jednak nie radził sobie wystarczająco gdyż często rano widywałam przesuszone czy szorstkie miejsca głównie na policzkach. 
Oczywiście u mnie standardowo nieradzące sobie kremy do twarzy lądują jako krem do stóp i ten także dzielnie mi służył dopóki nie zaznał denka.


STENDERS Linia Organiczna
Nawilżający balsam pod oczy


Pojemność: 30ml 
Cena: 109zł
Dostępność: Sklepy Stenders stacjonarne i internetowy

O produkcie:

Ten jedwabisty balsam przywraca młodzieńczy blask Twoim oczom, wygładza i odżywia wrażliwą skórę wokół nich. Dzięki odpowiednim składnikom – masło shea, ekstrakt z aloesu, chabru i bluszczu – koi skórę, redukuję obrzęk, wygładza zmarszczki i głęboko nawilża.



MOJA OPINIA:

Kremik jest bardzo lekki, szybko się wchłania, widocznie nawilża i delikatnie pielęgnuje skórę wokół oczu, nie podrażnia jej, nie roluje się, nadaje się pod makijaż, nie ma uczucia ściągnięcia jak przy innych kremach z serii. Na pewno redukuje lekkie opuchnięcia, jest odżywczy skóra staje się ukojona i miękka ale nie radzi sobie z cieniami i większymi obrzękami (ale ja mam naprawdę spore cienie i wciąż poszukuję w tym zakresie produktu który je ujarzmi choć trochę). Myślę, że warto go używać prewencyjnie, jednak nie sprawdzi się przy poważniejszych problemach i w działaniu mocno przeciwzmarszczkowym.
Ogólnie jest fajny, jednak uważam że wystarczyłby w 15ml (jak większość kremów pod oczy) i niższej cenie. Pewnie skusiłby tym więcej osób, bo kremy pod oczy używa się w niewielkiej ilości. 
Z racji niezadowolenia mnie w zakresie cieni poleciał do siostry, a ja testuję inne cuda :)


STENDERS Linia Organiczna
Kojąco-nawilżający tonik do twarzy


Pojemność: 150ml
Cena: 64,90zł
Dostępność:Sklepy Stenders stacjonarne i internetowy

O produkcie:
Delikatnie oczyści i zadba o Twoją delikatną skórę, tak by odkryć jej prawdziwe piękno. Chabrowa woda kwiatowa oraz ekstrakty z aloesu i żeń-szenia odświeżą i nawilżą skórę Twojej twarzy.



MOJA OPINIA:

Zacznę od tego że to jest tonik, jego zadaniem jest tonizowanie a nie oczyszczanie, bo z oczyszczaniem to on sobie radzi nie bardzo, ale do tego służą płyny micelarne, mleczka czy inne produkty, stąd nie uważam by jego wadą była owa wspominana delikatność. 
Na pewno uwielbią go fanki wszelkiego rodzaju wód, bo właśnie mam wrażenie że to raczej taka woda kwiatowa niż tonik. Pachnie przepięknie, dobrze działa na skórę, lekko się pieni, nie klei się do skóry, można by rzecz że odczuwanie działa nawilżająco i kojąco. Jest odświeżający i uważam, że stanie się moim ulubieńcem głównie w wakacje. Myślę, że można nim zastąpić wodę termalną. 
Czytałam na blogach, że może być używany jako mgiełka i zastanawiam się czy mam felerną pompkę bo nie prószy mi ona kropelkami tylko jednym strumieniem stąd nie mogę jej używać do np. wykończenia makijażu mineralnego, a szkoda.
Ogółem naprawdę świetny produkt i z całą pewnością zadowoli bardzo wymagające i wrażliwe cery.



STENDERS Linia Organiczna
Pielęgnujący krem na dzień


Pojemność: 30ml
Cena: 99zł
Dostępność:Sklepy Stenders stacjonarne i internetowy

O produkcie:
Zadba o Twoją skórę dzień po dniu, wygładzając zmarszczki, dodając jej miękkości i blasku. Masło shea oraz ekstrakt z kiełków pszenicy wygładzi, odnowi i doda wigoru zmęczonej skórze.




MOJA OPINIA:

Można by rzec "and the winner is..."
Dla mnie osobiście to absolutny hit linii i osobisty ulubieniec.
Jest bardzo lekki, choć nawilża na cały dzień, czasami, tylko czasami i nie wiem do końca czemu odczuwam lekkie ściągnięcie skóry (ale to mi się właśnie zdarza przy naturalnych składach, o czym pisałam już wyżej). Krem ma śmietankową i delikatną konsystencje, błyskawicznie się wchłania do pół-matu co też bardzo cenię. Rewelacyjnie leży na nim każdy podkład, bbcream a co dla mnie najważniejsze każdy podkład mineralny (aż nie wierzę, jakie szczęście mnie kopnęło że po roku poszukiwań jeden po drugim znalazłam dwa idealne kremy pod ukochane minerałki). Nawilża skutecznie, pielęgnuje wyraźnie skórę, nie zapycha i nie podrażnia (choć wciąż mam obawy z tym alkoholem z racji cery idącej w stronę naczyniowej). Nic się pod nim nie roluje, nie sypie, skóra jest w rewelacyjnej kondycji, zdrowa i odświeżona, pełna blasku. Naprawdę jestem z niego zadowolona i aż boję się że kiedyś pewnego ranka nacisnę pompkę i nic z niej nie wypłynie :( 
Jestem pewna, że do niego wrócę, doskonale służy mojej skórze szczególnie przy przejściowych okresach takich jak jesień/zima (latem się może pocić na mojej skórze, zauważyłam to przy cieplejszych dniach).


You Might Also Like

5 komentarze

  1. Cała seria wydaje się bardzo fajna, ale raczej mało kto mógłby sobie pozwolić na zakup wszystkich produktów od razu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze nic Stendersa, ale co i rusz trafiam na jakiś ciekawy opis na blogu, więc może w końcu zajrzę do ich punktu.

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie z serią nie miałam do czynienia, ale niektóre elementy wydają się ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nigdy nie miałam doczynienia osobiście z kosmetykami tej marki, bardzo podoba mi się wygląd opakowań, budzi zaufanie i dzięki za recenzję, dzięki której co nieco się zapoznałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna recenzja, ale chyba się nie skusze - cena odstrasza

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

Subscribe