Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

AA Eco Żel do mycia twarzy Marchew

4/12/2012

AA Eco Żel do mycia twarzy Marchew
do skóry suchej, wymagającej regeneracji


Pojemność: 125ml
Cena: ok. 25zł
Dostępność: sklepy, apteki 

O produkcie:

Żel do mycia twarzy zawiera organiczny olej z marchewki, który rewitalizuje i chroni skórę przed nadmiernym wysuszeniem. Naturalna betaina pochodząca z buraka cukrowego wiąże wodę w naskórku, skutecznie nawilżając skórę. Roślinna gliceryna zapobiega przesuszeniu i nadaje skórze gładkości. 



MOJA OPINIA:

Opakowanie: Dość twarda tubka, ale da się ją rozciąć, średnio poręczna przez odkręcaną nakrętkę, a nie np. zatrzask - za to minus.

Konsystencja: Przezroczysty, dość wodnisty żel.

Zapach: Mi się nie podoba, dla mnie jest rażący i nieprzyjemny, nie umiem go do niczego porównać ale nie przypadł mi do gustu. Nie wiem czy mam jakąś wybrakowaną wersje czy nos, bo czytam tu i ówdzie, że pięknie słodko (??) pachnie.

Działanie:
Produktu używam zawsze wieczorem, zaraz po płynie micelarnym, bardzo dobrze oczyszcza skórę, nie ściąga jej choć nie nawilża specjalnie, na pewno nie zapycha ani nie uczula. Niby nie podrażnia, ale jak mamy jakąś rankę to okropnie szczypie, tak samo w oczy, choćbym nie wiem jak się starała i uważała wystarczy mini kropelka a oczy potwornie szczypią, jak dla mnie okropieństwo.
Jest bardzo wydajny, wydaje mi się że służy mojej skórze, widocznie ją chroni i regeneruje, jest w porządku choć jakiś kosmicznych właściwości nie ma.
Ciekawa jestem jak z tym składem, bo czytałam tu i ówdzie, że aż tak rewelacyjny to nie jest ;)

Ogółem
Zapach i szczypanie jest dla mnie na tyle nieznośne, że ja ten produkt oceniam średnio, niby spełnia swoje zadanie, ale mojego serca nie zdobył na tyle aby rozważać ponowny zakup.


You Might Also Like

26 komentarze

  1. Eee, produkt nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie też raczej nie, ale wydaje się być fajny, gdyby nie to szczypanie :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze wiedzieć, nie kupię. Choćby ze względu na zakrętkę zamiast zatrzasku :]

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do składu, to może ta sól amonowa (ALS) Cię podrażnia. Bo naturalnych ekstraktów jest w tym żelu tyle, co kot napłakał, już więcej dodano zapachu (Parfum). Generalnie nie lubię kosmetyków AA, szczególnie tych "eko", miałam nawilżający żel "Wrażliwa Natura" i chociaż mnie nie podrażniał, to nawilżenia nie było ani krzty. Trzeba uważać na te ekologiczne produkty, szczególnie produkowane przez marki popularne, bo często są to tylko piękne obietnice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuje za ten fachowy komentarz, będę wiedzieć czego się wystrzegać :)

      Usuń
  5. Szkoda, że się u Ciebie nie sprawdził. Mnie odstrasza w nim gliceryna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj szkoda, że tak szczypie....

    OdpowiedzUsuń
  7. Skład jest standardowy dla mydeł same tenzydy. Nic szczególnego faktycznie. To co może Cię szczypać to perfumy, które są w składzie lub kwas cytrynowy ( citric acid ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę dobrze wiedzieć :) Pożądam wszelkich komentarzy w takim zakresie, dzięki serdecznie :)

      Usuń
  8. A co do Ammonium Lauryl Sulfate to jest bardzo łagodny środek powierzchniowo czynny.Pozyskiwany w sposób naturalny z oleju kokosowego lub palmowego.:)Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niedawno go oglądałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. skład króciutki, ale szkoda że szczypie!

    OdpowiedzUsuń
  11. no i sie zniechecilam... niecierpie produktow, ktore szczypia w oczy :/

    OdpowiedzUsuń
  12. czyli i ja się zniechęciłam - jak coś szczypie to uciekam jak najdalej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uuu, a ja myślałam czy go nie kupić. Cóż, 25zł w kieszeni :D
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  14. a marchewka oczywiście na ostatnim miejscu w składzie...

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo "bublasty" skład. Dziękuję, bo wiem, że nie warto nawet w stronę kosmetyków AA Eco spoglądać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. No to już go raczej nie kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. używałam, również się nie zachwyciłam, zdecydowanie wolę serię "w zgodzie z naturą" ; )

    kuszą mnie Twoje recenzje produktów LUSH'a, zwłaszcza. mogłabyś zdradzić, gdzie je kupujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś brałam udział w zbiorowych zamówieniach na Wizażu, potem korzystałam z uprzejmości koleżanki która mieszkała w UK, sama też przywiozłam kilka produktów z wycieczki po UK, a w tym roku zamówiłam bezpośrednio do domu z jedną z Poznańskich blogerek z LUSH'a UK :)

      Usuń
  18. Nic ciekawego, jak tak się przyjrzeć bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  19. A marchewki nie czujesz ? ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Chciałam przetestować coś z tej serii, ale chyba się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

Subscribe