­
Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

Suplement diety : Elavia

6/13/2012

I stało się...
Po wielu latach znów skusiłam się na suplement diety, czego ponownie żałuję....ale to po kolei!!

Moja krótka historia...

Zawsze byłam dziewczynką a potem kobietą z nadwagą, niewielką bo 5kg w porywach do 10kg, ale ponieważ mam ciężkie kości i solidną budowę a przy tym niewielkie 162cm to każdy kilogram widać i to mocno. W związku z czym łudziłam się, że łyknę kilka tabletek i przy niezdrowym trybie życia magicznie schudnę, wszak ogrom reklam kusił moje nastoletnie serce, że da się schudnąć błyskawicznie i bez starania. Przeszłam przez naprawdę 80% dostępnych na rynku preparatów. Niektóre coś tam "działały", inne ani trochę.
W grudniu 2009r. powiedziałam dość i wzięłam się za siebie, jak wiele z Was już wie efekt był solidny - 15kg :) Może nie osiągnęłam wagi marzenie bo przy wzroście 162 ważyłam 59kg, ale dla mnie to była niesamowita ulga po latach noszenia rozmiaru 40-42 (albo i więcej), czułam się dobrze, miałam biust, biodra i wcale nie chciałam wyglądać lepiej.
W międzyczasie przeszłam przez dietę Dukana (czego ogromnie żałuję ze względu na poważne komplikacje zdrowotne), potem South Beach (która uważam jest najlepszą dietą książkową jaką stosowałam), aż dotarłam do zdrowego, zbilansowanego pożywienia, w którym trwam do dzisiaj, pozwalając sobie na jakieś tam grzeszki, w miarę na bieżąco kontrolowałam wagę.
Pech chciał, że poważnie zachorowałam i moje trwałe, nie-jojo 15kg przez leki, leżenie w łóżku i brak aktywności fizycznej spowodowało, że wróciło mi po 1,5 roku 10kg :(

Co teraz?
Teraz niestety wciąż zakazaną mam siłownię, którą nadrabiam basenem, rowerem i regularną jogą, pilates, niespecjalnie na tym spalam, także postanowiłam przejść na ścisłą dietę. Jako, że sporo pracuję i walczę ze swoją chorobą nie miałam głowy do wymyślania posiłków, ponadto leki kompletnie rozwaliły mi metabolizm postanowiłam zaufać dietetykowi :)
I tak oto od ponad 2 tygodni jestem na rozpisanej diecie, tym razem postanowiłam zrzucić 12kg, nigdzie mi się nie spieszy, chudnę 1kg tygodniowo, pod koniec sierpnia mam nadzieję być z powrotem w swojej skórze :)

A teraz do rzeczy!!




Dlaczego skusiła mnie Elavia?
Bowiem jest ziołowa, przejrzałam skład, wydał mi się niegroźny, potrzebowałam wiosennego oczyszczenia organizmu ze złogów, poczytałam o preparacie, cena wydała mi się znośna, kliknęłam więc po krótkim zastanowieniu pakiet Elavia.

Co to jest Elavia?
Innowacyjna formuła Elavia pomaga w odchudzaniu, a poszczególne składniki odpowiedzialne są za działanie na czterech poziomach – spalanie, drenowanie, oczyszczanie i wzmacnianie. Czternaście aktywnych składników preparatu Elavia wspiera naturalne procesy zachodzące w organizmie podczas zrzucania zbędnej masy ciała. Zielona herbata, guarana, ostrokrzew paragwajski i herbata Yunnan pomagają w spalaniu tłuszczów, koper włoski, seler i jęczmień usuwają nadmiar wody, cykoria, grejpfrut i figa indyjska eliminują toksyny, a orzeszki kola wzmacniają organizm. 

Jak się ją stosuje?
W butelce znajduje się płynny preparat, któy przyjmujemy przez 10 dni, zgodnie z opakowaniem zaczynając od 4 dawek dziennie kończąc na jednej.
Następnie przyjmujemy przez 15 dni pastylki rano i wieczorem.

Skład
PŁYN
Wodny wyciąg z roślin (99%): liście zielonej herbaty (Camellia sinensis), nasiona guarany (Paullinia cupana), liście ostrokrzewu paragwajskiego (Ilex paraguariensis), słód korzenia jęczmienia (Hordeum vulgare), orzeszki koli (Cola nitida i Cola acuminata), korzeń cykorii (Cichorium intybus), nasiona kopru włoskiego (Foeniculum vulgare), liście herbaty Yunnan (Camellia sinensis), liście i łodygi selera (Apium graveolens), skórka grejpfruta (Citrus decumana L. i Citrus paradisi), środek zakwaszający: kwas cytrynowy, środki konserwujące: sorbinian potasu, benzoesan sodu, fosforan potasu, aromat naturalny, aromat wiśniowy; substancja słodząca: acesulfam potasu
KAPSUŁKI NA DZIEŃ (KOLOR KREMOWY)
Wyciąg z zielonej herbaty (Camellia sinensis) 19,2% - wyciąg z ostrokrzewu paragwajskiego (Ilex paraguarensis, maltodekstryna) 19,2% - sproszkowany słód z korzenia jęczmienia (Hordeum vulgare) 10,1% - sproszkowane orzeszki kola (Cola nitida) 8,7% - sproszkowany koper włoski (Foeniculum vulgare) 6,7% - środek przeciwzbrylający: stearynian magnezu – celuloza - sproszkowany seler (Apium graveolens) 3,4%. Kapsułka żelatynowa, barwniki: dwutlenek tytanu, żółcień żelazowa.
KAPSUŁKI NA NOC (KOLOR BRĄZOWY)
Hydroksypropyloceluloza – wyciąg z melisy (Melissa officinalis, guma arabska) 13,8% - wyciąg z winogron (Vitis vinifera, maltodekstryna) 13,8% - sproszkowane strąki fasoli (Phaseolus vulgaris) 13,8% - sproszkowany nopal (Opuntia ficus indica) 12,6% - sproszkowana cykoria (Cichorium intybus) 4,6% - Środek przeciwzbrylający: stearynian magnezu. Kapsułka żelatynowa, barwniki: karmel E150C, dwutlenek tytanu.

Cena
Zestaw - 95,90zł z darmową wysyłką TU

więcej info na : www.elavia.pl/




MOJA OPINIA:

Czy działa? 
No niespecjalnie. Może moja wina, że stosowałam ją tylko na postępowaniu zaciskającym pasa a nie na prawdziwej diecie? Wszak suplement diety ma tylko wspomagać, a nie działać za nas i ja mam tą świadomość;) Jednak spodziewałam się znów po reklamach nie wiadomo czego ;) 
 
Płyn ma rzeczywiście taki herbaciany smak, choć niespecjalnie wiśniowy. Niestety przez pierwsze 2-3 dni miałam od niego okropne rozstroje żołądkowo-jelitowe, co na szczęście przetrwałam. Nie poczułam jakiegoś ogromnego oczyszczenia czy uspokojenia organizmu. Ot takie tam ziółka...
Zależało mi na zejściu wody z organizmu i może trochę mi ona w tym pomogła. 

Kapsułki rzeczywiście działały lepiej, widziałam, szczególnie po tych na noc, że widocznie oczyszczały organizm, a waga minimalnie spadała. 

Ogółem nie uważam, że wyrzuciłam pieniążki w błoto, bo poczułam się chociaż psychicznie lepiej robiąc dla siebie coś więcej na wiosnę, choć nie wiem czy samemu nie można skomponować czegoś takiego lub wypić jakiejś tańszej herbatki. Na pewno podziałała oczyszczająco i pomogły w zejściu wody z organizmu. Czy usunęła toksyny albo wzmocniła organizm, tego nie jestem w stanie stwierdzić. 
Jedno wiem, nie czyni cudów, może działać wspomagająco, ale ja drugi raz się na nią nie skuszę :)  Zresztą już pewnie, na żaden suplement nie skuszę się przez kolejne kilka lat ;)


A Wy macie jakieś doświadczenia w suplementacji i dietach? 
Chętnie poczytam :)


You Might Also Like

24 komentarze

  1. Zawsze odchudzanie musi poparte byc dietą, suplement ma wspomoc, sam nie zadziala ale zawsze zastanawiałam sie czy one cosik daja?
    Wazne tez by sie nie wyplukać z minerałow i witamin przy odchudzaniu, bo wtedy i włosy i paznokcie leca:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, dlatego najlepsza dieta to taka zbilansowana. Suplementy na pewno nieco mogą przyspieszyć :)

      Usuń
  2. Ja polecam Term Line II. Nie dlatego, że działa odchudzająco ale dlatego, że nie mam po nim napadów na słodycze. Dla mnie to duża pomoc w diecie ale i w przechodzeniu na zdrowszy tryb życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On jest fakny jeśli chodzi o spalanie przed jakimś wysiłkiem. Kiedyś brałam i czułam różnicę :)

      Usuń
    2. ja też na nim schudłam sporo - jest dobry - ale kilogramy szybko wróciły z efektem jojo. Teraz chodzę do dietetyczki z pewnej sieci - 2,5 kilograma w ciągu 3 tygodni - z pełnym brzuszkiem i czasami z małymi grzeszkami i bez ćwiczeń - chociaż muszę nad tym popracować - wtedy większe efekty będą. Można wypracować nawyk 5 posiłków dziennie - teraz mój organizm sam się domaga czegoś do jedzenia o określonej porze. Nie jem słodyczy, chociaż czasami na słodkie się skusze, nie solę - no może czasami - bo organizm też potrzebuje soli. Cotygodniowe ważenie mobilizuje. Może moja opcja jest dosyć droga ( 50-100 zł ) tygodniowo za suplementację, ale działa. I ja to czuję :) czyli przede mną jeszcze jakies 13 kg do stracenia :)

      Usuń
    3. Tez stosowałam Therm Line, ale ja to chyba jakaś odporna jestem.
      Używałam go jako wspomagacz, przy jeździe rowerem (w jedną stronę na uczelnię mam 20 km, czyli około godziny jazdy). Zjadłam 3 opakowania i efekt był żaden.
      Sama jazda na rowerze dała mi tylko lepszą kondycję, a waga i cm ani drgnęły (nooo, chyba że w łydkach, były taaakie umięśnione, że kozaków nie mogłam zapiąć :D).
      Poza tym żadnych wspomagaczy/suplementów nie stosowałam, choć ciągle mnie kuszą:)

      Usuń
  3. podobnie jak Ty byłam na diecie Dukana. zgubiłam 14kg z czego 7szybko wróciło.
    Lepsze efekty uzyskałam zdrowym odżywianiem, a teraz ostatnie 3kg chcę zwalczyć dietą South Beach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat po Dukanie nie miałam jojo, no ale jojo to też nic innego jak powrót do starych nawyków a Dukan jednak drastycznie dużo rzeczy ogranicza.Trzymam kciuki za 3kg!

      Usuń
  4. Nigdy nie łykałam takich specyfików. Kurde, to ja przy Twoim wzroście mam 63 ;o aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, zawsze mówiłam, że jestem za gruba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy od budowy, kości, biustu ;) Ja najlepiej się czuje przy właśnie 59kg ale są dziewczyny co ważą po 55 albo i mniej ;)

      Usuń
  5. nie używam takich preparatów.

    OdpowiedzUsuń
  6. nigdy nie używałam, uważam że nie tak powinno wyglądać odchudzanie się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak powinno wyglądać? W sensie że bez suplementacji ;)

      Usuń
  7. Wolę mieć kilka kilogramów za dużo, niż wywalać tyle kasy na jakieś specyfiki :) |Zresztą, już przywykłam do swojej wagi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie używałam nigdy żadnych wspomagaczy, jednak również byłam na Dukanie i powiem Ci, że żadnych problemów ze zdrowiem nie mam :-) Za tę dietę zabrałam się rok temu na początku marca u skończyłam w okolicy czerwca z wynikiem 10 kilogramów mniej. Przed dietą schudłam jeszcze koło 7 kilogramów.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywają osoby (sama takie znam) dla których dieta dukana to wybawienie i już dobre 2-3 lata trzymają wagę i czują się świetnie. Niestety też wiem ile osób wylądowało w szpitalach po tej diecie i to wcale nie dlatego że np. mało pili. Po prostu dieta powinna być dopasowana do organizmu stąd może Tobie akurat służy białko :) Piękny wynik odchudzania, gratuluję!

      Usuń
  9. Moim jedyny "wspomagaczem" jeśli chodzi o odchudzanie jest czerwona herbata - naprawdę dzięki niej można schudnąć. Ja stosowałam dietę - jak najmniej cukru (zero słodyczy, nie słodzimy kawy czy herbaty, itp.) + czerwona herbata. Pomogło! Tyle tylko, że to wymagało picia ok. 5 kubków dziennie, a ja zwyczajniej nie miałam chęci biegać co chwilę i tak wróciłam do poprzedniej wagi... Ale wszystko przez obżarstwo ;P. Teraz jednak biorę się za siebie i wracam do mojej kuracji ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam czerwoną i zieloną herbatę :) Mnie też gubią słodycze. Trzymam kciuki za kurację!

      Usuń
    2. popieram, czerwona herbata litrami i szklanka zielonej, to jest to :)

      Usuń
  10. Ja jakoś nie mam zaufania do tego typu produktów, moje odchudzanie to przede wszystkim jakikolwiek wysiłek fizyczny :) Stresy robią całą resztę :D Diety niestety nie dałam rady utrzymać, czekolada za bardzo mnie kusi, za to staram się ograniczać picie napoi gazowanych, bo to one "wydymają" nam brzuszki :) No i lubię ćwiczyć, ale niestety nie robię tego regularnie, bo zwyczajnie nie mam na to czasu :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Tez byłam kiedyś na Dukanie. Kto nie był ;) najchętniej wybralabym sie do dietetYka. Muszę u siebie poszukać. Choć boje sie, ze trafię na jakiegoś pseudoznawce..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też byłam na Dukanie i schudłam 10 kg :) Potem miałam powrót na dietę, ale już nie było efektów... Ja tam jestem za suplementami diety - czasami coś pomoże pomóc, bo raczej nie zaszkodzą :)

      Usuń
  12. Zapewniam Cię, że Twoje kości ważą tyle samo co osoby drobnej i tyle samo, co osoby otyłej :). Życzę powodzenia w drodze do wymarzonej wagi :)!

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

Subscribe