Pokrzywa...ahh ta pokrzywa...
11/05/2012
źródło: http://www.zdrowenienudne.pl/zywienieabc/pokrzywa
źródło: http://www.zdrowenienudne.pl/zywienieabc/pokrzywaZnana już w starożytności. Uważana jest za najbardziej wartościową roślinę leczniczą.
Właściwości lecznicze posiadają korzenie, łodygi, liście i kwiaty.
W kuchni:
- młode pędy pokrzywy dodaje się do sałatek i szpinaku (wcześniej należy sparzyć w temp. ok. 60°C )
- z pokrzywy można przyrządzić zupę lub dodac do jajecznicy
W lecznictwie:
- stosowana w stanach zapalnych dróg moczowych
- jest środkiem pomocniczym w leczeniu cukrzycy
- poprawia przemianę materii , pobudza działalność gruczołów wydzielania wewnętrznego
- zwiększa ilość krwinek czerwonych
- poprawia perystaltykę jelit
- ma działanie oczyszczające (młode pędy)
- herbatka z pokrzywy ma działanie przeciwtrądzikowe
- liście pokrzywy stosowane są do pielęgnacji skóry i włosów skłonnych do przetłuszczania się
- polecana jest na wiosenne osłabienie
- do tamowania krwotoków
Któż z nas nie zna pokrzywy ;) I przy okazji jej różnych właściwości! Na Wizażu powstał wątek Klub Pijaczek Pokrzywy i ma on już IV część.
Powstał nawet hymn :D Cytuję!
Ja - Wizażanka
Obiecuję od samego ranka
Wlewać pokrzywkę do dzioba
By być piękna i młoda.
By cera ma promieniała,
Sylwetka blask oddawała,
By włosy gęste i lśniące
Ciągle były pachnące.
Bym przyciągała każdego
Co chce mi powiedzieć coś miłego.
Od dzisiaj pokrzywkę wychwalam pod niebiosa
Działaj pokrzywo, od stóp do czubka nosa!
Obiecuję od samego ranka
Wlewać pokrzywkę do dzioba
By być piękna i młoda.
By cera ma promieniała,
Sylwetka blask oddawała,
By włosy gęste i lśniące
Ciągle były pachnące.
Bym przyciągała każdego
Co chce mi powiedzieć coś miłego.
Od dzisiaj pokrzywkę wychwalam pod niebiosa
Działaj pokrzywo, od stóp do czubka nosa!
Ja też postanowiłam wciągnąć się w picie ziół. Zaczęłam od pokrzywy. Zapraszam do mojej relacji :)
Zdecydowałam się pić pokrzywę 2 razy dziennie, po szklance świeżo zaparzonego naparu z jednej torebki. Sama pokrzywa mnie nie przeraża ani nie odrzuca, zauważyłam, że lubię smak parzonych ziół i to w różnej konfiguracji, także mogę pić je solo.
Miałam trzy podejścia, pierwsze 7 dniowe i kolejne 2 trzydniowe. Każde kończyło się tak samo - ogromnymi problemami i zaburzeniami żołądkowo-jelitowymi. Pierwsze 7 dniowe trwało tak długo bo dopiero po tygodniu, gdy cały czas byłam przekonana, że mam grypę żołądkową mąż kazał mi przeanalizować wszystko co po kolei jadłam i piłam, jedyną nowością była właśnie pokrzywa. Potrzeba było jeszcze jednego, dwóch dni żeby wszystko wróciło do normy.
Kolejne dwa 3 dniowe podejścia również skończyły się fiaskiem. Ewidentnie coś w tej pokrzywie jest co mi szkodzi. Niestraszny mi wysyp krostek i inne tego typu skutki uboczne, ale z tym nie dałam rady walczyć, ani też tego przetrzymać. Nie mam też pojęcia czy to normalne...Kusi mnie trochę znów próbować, ale z drugiej strony mój organizm ją po prostu odrzuca i chyba nic na siłę...
Piszę o tym, bo może ktoś to przeczyta i nie będzie się tak długo męczyć ;)
Myślę, że w moim przypadku jakiekolwiek przeczekanie na nic się zda, bo nie jestem w stanie funkcjonować tak długo w takiej kiepskiej kondycji fizycznej a okazuje się, że jedynym winowajcą jest owa pokrzywa!
Ostatecznie postawiłam na pokrzywę z pigwą firmy BigActive (swoją drogą uwielbiam i polecam ich herbatki zielona w torebkach look bag) i "dogadałam się ze swoim organizmem" na dawkę takiej herbatki raz na dwa dni (a pokrzywy jest tam o 50% mniej niż w normalnej herbatce). Czyli 4 razy mniejsza dawka niż zakładałam, no ale zawsze to coś :) Mam nadzieje, że w sposób długofalowy ta nuta pokrzywy wpłynie pozytywnie na oczyszczenie mojego organizmu, poprawę stanu włosów, skóry i paznokci :)
Zdecydowałam się pić pokrzywę 2 razy dziennie, po szklance świeżo zaparzonego naparu z jednej torebki. Sama pokrzywa mnie nie przeraża ani nie odrzuca, zauważyłam, że lubię smak parzonych ziół i to w różnej konfiguracji, także mogę pić je solo.
Miałam trzy podejścia, pierwsze 7 dniowe i kolejne 2 trzydniowe. Każde kończyło się tak samo - ogromnymi problemami i zaburzeniami żołądkowo-jelitowymi. Pierwsze 7 dniowe trwało tak długo bo dopiero po tygodniu, gdy cały czas byłam przekonana, że mam grypę żołądkową mąż kazał mi przeanalizować wszystko co po kolei jadłam i piłam, jedyną nowością była właśnie pokrzywa. Potrzeba było jeszcze jednego, dwóch dni żeby wszystko wróciło do normy.
Kolejne dwa 3 dniowe podejścia również skończyły się fiaskiem. Ewidentnie coś w tej pokrzywie jest co mi szkodzi. Niestraszny mi wysyp krostek i inne tego typu skutki uboczne, ale z tym nie dałam rady walczyć, ani też tego przetrzymać. Nie mam też pojęcia czy to normalne...Kusi mnie trochę znów próbować, ale z drugiej strony mój organizm ją po prostu odrzuca i chyba nic na siłę...
Piszę o tym, bo może ktoś to przeczyta i nie będzie się tak długo męczyć ;)
Myślę, że w moim przypadku jakiekolwiek przeczekanie na nic się zda, bo nie jestem w stanie funkcjonować tak długo w takiej kiepskiej kondycji fizycznej a okazuje się, że jedynym winowajcą jest owa pokrzywa!
Ostatecznie postawiłam na pokrzywę z pigwą firmy BigActive (swoją drogą uwielbiam i polecam ich herbatki zielona w torebkach look bag) i "dogadałam się ze swoim organizmem" na dawkę takiej herbatki raz na dwa dni (a pokrzywy jest tam o 50% mniej niż w normalnej herbatce). Czyli 4 razy mniejsza dawka niż zakładałam, no ale zawsze to coś :) Mam nadzieje, że w sposób długofalowy ta nuta pokrzywy wpłynie pozytywnie na oczyszczenie mojego organizmu, poprawę stanu włosów, skóry i paznokci :)
Zastanawiam się teraz czy może nie pić skrzypu? A może jakieś inne ziółka ?
Możecie coś polecić?
A jakie są Wasze doświadczenia?
Może warto powalczyć jeszcze z tą pokrzywą?
38 komentarze
Chyba nie mam sensu, żebyś się tak męczyła. Możesz jeszcze spróbować ze skoncentrowanym sokiem z pokrzywy zamiast ziółek. Co do skrzypu, to trochę z nim zachodu, bo trzeba go gotować :>
OdpowiedzUsuńNo właśnie czytałam z tym skrzypem. Tak myślałam o takim soczku :)
UsuńOj, nieprzyjemna sprawa z tymi dolegliwościami ...
OdpowiedzUsuńJa żadnych ziółek nie pijam.
Póki co ;)
Póki co ;)
UsuńJa zaczęłam niedawno pić zarówno skrzyp jak i pokrzywę i na szczęście nie mam takich dolegliwości ;)
OdpowiedzUsuńMogę tylko pozazdrościć :)
UsuńOj straszne. Tak po pokrzywie... szkoda. Niektórych zapach odrzuca i nie dają rady wypić...
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytałam, jak dla mnie jest ona całkiem smaczna :)
UsuńNie wiedziałam że pokrzywa może tak na niektórych działać. Ja ją piję z mężem codziennie od roku 1 kubek i czuję się świetnie. Pokrzywa działa ogólnie wzmacniająco na organizm. Co do skrzypu, nie za bardzo lubię jego smaku. Przy dłuższym jego spożywaniu powyżej miesiąca należy przyjmować witaminę B1, bo ją wypłukuje.
OdpowiedzUsuńOo dobrze wiedzieć, tego nie doczytałam :) Jak przekonałaś męża by pił takie ziółka?
UsuńJa jestem świeżakiem w piciu pokrzywy, na efekty muszę jeszcze trochę poczekać...
OdpowiedzUsuńCiekawa ich jestem :)
UsuńA ja jakos nie umiem nauczys sie pic ziol czy zielonych, bialych, czerwonych herbat :/ najlepiejn smakuje mi czarna lub earl grey i takie pijam prawie listrami ;)
OdpowiedzUsuńOoo zielona i czerwona herbata to dla mnie podstawa, czarnej nie cierpię, mam tylko dla gości takich jak ty :P
UsuńHymn świetny :D jeśli chcesz osiągnąć to wszystko z hymnu a pokrzywa Ci nie służy to może spróbuj pić siemię lniane? Moim postanowieniem na listopad jest właśnie picie siemienia codziennie wieczorem. Piłam go regularnie w sierpniu, może nie jest najsmaczniejsze, ale mi udaje się go przełknąć :)
OdpowiedzUsuńNo to picie siemienia masakra, spróbowałam raz ale uczucie okropne. Jak na razie stosuję tylko na włosy. Hymn też mi się podoba :)
Usuńzaczęłam kilka dni temu z tą pokrzywą.. i oprócz wysypu, który jest u mnie zjawiskiem nie tyle rzadkim co wręcz niespotykanym na razie brak efektów ubocznych. zobaczymy co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńTo w sumie dobrze bo organizm się oczyszcza :)
UsuńMyślę,że nie zaszkodzi robić jakieś mieszanki i płukać w nich włosy, jeżeli nie możesz jej pić, polej nią włosy ;)
OdpowiedzUsuńOo w sumie dobry pomysł :) Dzięki!
UsuńZachowanie Twojego organizmu to nic dziwnego, pokrzywa niestety jest bardzo "ciężka" dla naszego żołądka. Myślę, że większość osób odczuwa to działanie, ale jest na tyle nieuciążliwe, że nie wgłębiają się w jego przyczyny. Dlatego ważne są podczas jej picia przerwy, ponieważ dłuższe jej stosowanie może powodować różne dolegliwości żołądkowe. Także pamiętajmy, że ziółka, owszem cudowne są, ale trzeba znać umiar ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, dziękuje za komentarz. To że jest ciezka nie wiedziałam, a ogólnie mam zaburzenia układu pokarmowego więc pewnie nie wytrzymuje.
UsuńJa też miałam próby i o ile organizm się nie buntował, o tyle cera szalała tak mocno, że nie mogła tego okiełznać...
OdpowiedzUsuńKurcze a dlugo to? Może trzeba było przetrwać? (tak piszą tu i ówdzie..)
Usuńpiję pokrzywę już 3 miesiąc i niedługo pojawi się moja opinia ;)
OdpowiedzUsuńCzekam więc :)
Usuńja piję pokrzywę już bardzo długo, wydaje mi się, że picie jej dwa razy dziennie to mogło być zbyt często dla Twojego organizmu, albo napar był zbyt mocny :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam napisać że później próbowałam z jedną i też kicha :(
Usuńja bym proponowała się udać do lekarza:) albo o ziółka zapytać się w sklepie zielarskim kogoś wykwalifikowanego. Zioła są dobre ale nie dla każdego, czasami mogą narobić więcej krzywdy niż pożytku...
OdpowiedzUsuńStąd juz nie próbuje :)
UsuńJa właśnie po raz kolejny zaczęłam pić pokrzywę, tyle że łączę ją z drożdżami i w tym wypadku z siemieniem lnianym co jest dla mnie nowością. Szkoda, że twój organizm odrzuca pokrzywę, mnie bardzo pomogła :)
OdpowiedzUsuńO matko, mieszanka brzmi kosmicznie. Gratuluję pomysłu i odwagi :)
Usuńzdarza mi się pić pokrzywę, ale robię to bardzo nieregularnie i dosyć rzadko (1-2 razy w tygodniu), więc nie zauważyłam żadnych efektów związanych z jej piciem - ani pozytywnych, ani negatywnych.
OdpowiedzUsuńNo właśnie a suplementacja musi być regularna :(
UsuńJa piłam pokrzywę ponad 2 tyg., w sumie prawie 3, ale wychodziły mi cały czas jakieś krostki i jedna wielka na brodzie, z którą cały ten czas się męczyłam. Potem dałam sobie spokój ;) Ale chyba zacznę robić płukankę pokrzywową.
OdpowiedzUsuńCzyli jednak ciężka ta pokrzywa...
UsuńTeż chciałabym ją pić, ale mnie uczula, wredna! ;-/
OdpowiedzUsuńBuuu:(
Usuń