Nuxe Creme Prodigieuse Nuit Krem regenerujący na noc
1/13/2014
Nuxe Creme Prodigieuse Nuit
Krem regenerujący na noc
Pojemność: 50ml
Cena: ok 70 zł
Dostępność: apteki
O produkcie:
Regenerujący krem nawilżający na noc, zwalczający skutki dziennego stresu oksydacyjnego, odpowiedzialnego za starzenie się skóry. Delikatnie wspomaga regenerację komórkową. Po przebudzeniu cera jest gładsza.
Ten nawilżający krem na noc znacznie poprawia świetlistość cery, wygładza rysy i eliminuje oznaki stresu i zmęczenia.
Poprawa jędrności i gładkości skóry po przebudzeniu: 100%*. Lepsze odżywienie skóry: 95%*. Regeneracja skóry: 74%*.
*Test użytkowania przeprowadzony pod kontrolą dermatologiczną na 19 ochotnikach badanych podczas 4 tygodni – odsetek badanych zgadzających się z przytoczonym twierdzeniem.
Zimą moja sucha skóra potrzebuje solidnego wsparcia, dlatego szukam kremu który poradzi sobie z jej nawilżeniem, odżywieniem i regeneracją.
Na podium w tym zakresie nieustannie stoi Dr Irena Eris Hydrogenic, Phenome luscious oraz Dermedic Hydrain 3 aczkolwiek zdarza mi się sięgnąć z ciekawości po coś innego.
Nuxe kusiło mnie od dawna, więc wrzuciłam do koszyka kilka produktów. Pierwszy z nich to krem, który widzicie powyżej.
Kremik jest produktem regenerującym na noc, zapakowany w ciężkie, szklane pudełko. Przyznam szczerze, że początkowo przeraził mnie dość długi skład, ostatnio zauważam tendencję, że im krótszy skład, tym bardziej kosmetyk mi służy.
Szata graficzna marki jest przyjemna, prosta, typowo apteczna.
Konsystencja kremu jedwabista i lekka, szybko się wchłania, bardzo przyjemnie pachnie, tak nieco słodko-kwiatowo.
Początkowo ten krem wydał mi się całkiem fajny, co najważniejsze nie zapycha, a to ostatnio u mnie czynnik dominujący. Radzi sobie w stopniu wysokim z nawilżeniem skóry, faktycznie jest miękka, gładka i ukojona. Czekałam tylko na jakiś blask i uczucie relaksu, odżywienia i właściwie nie doczekałam się...Być może gdybym nie miała porównania i swojej ulubionej trójcy krem oceniłabym lepiej, a tak to muszę napisać, że jest to bardzo dobry krem, który mnie ostatecznie nie zachwycił.
Brakuje w nim tego czegoś i choć go zużyłam z przyjemnością na pewno do niego nie wrócę.
Niemniej, nie zraża mnie to do marki, wręcz przeciwnie, produkt obudził we mnie ciekawość i z pewnością któryś z kremów Nuxe jeszcze wyląduje w moim koszyczku.
28 komentarze
Z Nuxe kusi mnie tylko balsam do ust w słoiczku :)
OdpowiedzUsuńmnie też :)
UsuńMówicie, że taki fajny? To będe mieć na uwadze.
UsuńKremów do twarzy nie miałam, jestem na razie zachwycona suchym olejkiem :)
OdpowiedzUsuńJa też go uwielbiam :)
UsuńNie mialam zadnego kremu z Nuxe, ale jakos nie kusza mnie
OdpowiedzUsuńZ tej firmy kusi mnie balsam do ust w słoiczku i olejek do ciała :)
OdpowiedzUsuńOlejek jak dla mnie super, o balsamie też musze pomyśleć skoro chwalicie.
UsuńNie miałam jeszcze tej serii. Ale Nuxe uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie wiem :D
UsuńSzkoda, że zabrakło efektu wow. Z Nuxe ogromnie mnie kusi słynny balsam do ust :)
OdpowiedzUsuńHehe cóż to za balsam :D
UsuńPolecam lekki krem matujący Nuxe (Creme Fraiche Light), świetny krem na dzień dla mieszanej i wrażliwej cery (choć dla suchej pewnie za lekki).
OdpowiedzUsuńMoże latem na dzień się sprawdzi, zanotuję, zapamiętam. Dzięki!
UsuńNo niestety, w kosmetykach jest jednak bardzo ważne, żeby miały w sobie to "coś"
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńHmm szczerze to nawet nie kojrzę tej firmy - póki co cena kremu dla mnie ciut za wysoka :/
OdpowiedzUsuńNo coś ty!
Usuńuwielbiamy go za zapach, mieliśmy go w tamtym roku:) dość szybko zużyliśmy:)
OdpowiedzUsuńJa używam kremu na noc z linii Reve do Miel. Mój ulubieniec. Zapach, konsystencja, to uczucie ukojenia, które daje mojej skórze sprawiło, że jest jednym z moich najwiekszych ulubieńców. Zakochałam się w tej marce i mam zamiar miłośc pogłębiać.
OdpowiedzUsuńMoja znajoma stwierdziła, że kremy z serii Prodigieuse mają zapach pieczarek. >_____<
Właśnie też oglądałam tą serię ostatnio i chyba coś z tego wezmę. Eee pieczarek hihi dla mnie nie :D
UsuńKrem wygląda obiecująco:) Stawiam na lekkie formuły, które szybko się wchłaniają. Skład, choć nie należy do krótkich, nie jest najgorszy. Myślę, że moja mieszana cera mogłaby zaprzyjaźnić się z tym specyfikiem.
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że mieszana może być zadowolona :)
UsuńLubie Nuxe ale kremy z serii Prodigieuse jak dla mnie śmierdzą. Olejek pachnie ok ale kremy jak dla mnie mają zapach nie do zniesienia.
OdpowiedzUsuńNo coś ty...
Usuńnirvaneska dużo lepsza od tego. takie moje zdanie jeśli chodzi o nuxa. tylko skóra bardzo szybko się przyzwyczaiła i po polowie słoiczka trzeba zmienić krem bynajmniej tak jest u mnie
OdpowiedzUsuńA ja kocham Prodigieuse ale ten na dzień i wersje do normalnej i mieszanej, tak samo krem pod oczy z tej serii. Z kremu pod oczy jestem najbardziej zadowolona - jak dla mnie widać ogromną różnicę po jego zastosowaniu. Obecnie mam już trzeci kremik.
OdpowiedzUsuńA balsam w sloiczku rive de miel również polecam - na zimę idealny :)
Jak dla mnie skład nie odpowiedni...
OdpowiedzUsuń