Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

Blogerski weekend w Trójmieście z firmą Oceanic

6/17/2014

 Piątek 23 maja 2014r.

15.30 dom
Patrzę na spakowaną walizkę i wciąż śpiącego syna. Mam w oczach łzy bo jak na złość, nie ma ochoty się przebudzić, żeby mama mogła go ucałować. Ale przede mną przygoda, więc nie waham się zbyt długo i biegnę na tramwaj...

16.30 Dworzec Główny PKP
Na dworcu tłumy...już dawno nie podróżowałam pociągami w piątkowy wieczór :) Biegnę do ukochanej Costy po kawę, udaje mi się dopchać po pełnoziarnistą bagietkę z mozarellą i pomidorami i dobiec do pociągu.Wszak przede mną 4h podróży. Przeciskam się przez tłumy ludzi, jak miło, że są miejscówki! Siadam - oczywiście w najgorszym miejscu, temp. powyżej 30 stopni a ja mam dwa wyjścia - albo się upiec jak paróweczka, albo otworzyć okno i ryzykować przewianie...Nie nie stop! Nic nie popsuje mojego doskonałego humoru, w końcu to czas tylko dla mnie :)
Odjazd!

20:44 Stacja Sopot 
Jestem! Z drżącym sercem wysiadam z pociągu, cała, zdrowa, pełna sił mimo późnej pory i tropików w blaszanym składzie. W powietrzu czuję morską bryzę, już za tymi drzewami, tuż tuż, jest moje ukochane morze...Biegnę do restauracji Tesoro, gdzie dotrą dziewczyny lecące z Warszawy, po drodze spotykam Agnieszkę, razem wchodzimy do knajpy i zamawiamy pyszną lemoniadę. Za chwilę pojawiają się dziewczyny, uściski, powitania, na stole lądują pyszne przystawki, włoski klimat restauracji i pogaduchy - czuję się jak w siódmym niebie!
Późno w nocy wsiadamy do busa i śmigamy do apartamentów, jest pięknie!


Sobota 24 maja 2014r.

8:00 apartamenty
Pobudka! Śniadanko! Ale my już dawno nie śpimy, zwarte i gotowe zasiadamy do wspólnego stołu, który ugina się pod dobrociami. O 9:30 wyruszamy do Trąbek Małych na zwiedzanie fabryki Oceanic.



ok. 10 Trąbki Małe
Czy wiecie, że fabryka Oceanic została zbudowana w ekologicznie czystej strefie? Większość pracowników firmy mieszka w okolicy, jest niewielka rotacja i wszyscy się znają. Zwiedzający mają możliwość zajrzeć w każdy, najmniejszy kąt fabryki.Tyle tam sprzętu i różnych dla mnie laika kosmicznych dziwności, wszystko mnie fascynowało choć połowy rzeczy nie mogłam ogarnąć :) Widziałam na własne oczy gdzie miesza się kosmetyki, jak wygląda linia produkcyjna, obejrzałam archiwum kosmetyczne i wiele, wiele innych rzeczy. To był mój pierwszy raz w fabryce kosmetyków i jestem zachwycona!





I pamiątkowa fotka :)


13:00 Sheraton Sopot

Teraz czas tylko dla nas...Wskakujemy w stroje, szlafroczki, zakładamy kapcie i relaksujemy się. Sauna w kilku odsłonach (w tym wspaniała hammam!), basen, jacuzzi, a do tego profesjonalny masaż całego ciała mrrrr. Do tego kawka, herbatka, sałatki - raj na ziemi. Czuję się jakbym za drzwiami hotelu zostawiła co najmniej 10 kilo życiowego bagażu - lekko, radośnie, wcale nie muszę chodzić bo jakby fruwam :)




ok. 16:30 Sopockie Molo
Niech mnie ktoś uszczypnie, ale ja naprawdę tu jestem. Nie zraża mnie deszcz ani burza, która nas goni, ni chłodne powietrze. Wdycham i zapamiętuje zapach chwili...




fot. Krzykla

19:00 Restauracja Toscana
Nie można było lepiej trafić w mój gust, kocham ponad wszystko włoskie jedzenie. W Toscanie miałam przyjemność ponadto spróbować najlepszego sufletu czekoladowego w życiu...Nie jestem w stanie wyrazić słowami swoich uczuć i radości. Czuję się w pełni szczęśliwa. Z uwagą słucham tego co mówią dziewczyny, czerpię z pomysłów i życiowych doświadczeń, zapamiętuje. Policzki bolą od śmiechu, brzuchy od jedzenia, o dziwo głowa jeszcze daje radę mimo ilości wrażeń i wina :)



Niedziela 25 maja 2014r.

Pobudka, królewskie śniadanie, czerpanie z każdej chwili i już jesteśmy w busie zmierzając ku Gdańskowi! Kto chce zwiedzać - zwiedza, kto nie ma ochoty - nie musi. Bez naporu,pełno luzu i wolnego wyboru, to lubię. Wybrałam pogaduchy z Agatą i Asią, tematy nigdy się nie kończą ;)
A potem obiad w Brovarni....




I rozstanie...


Ten weekend zostanie w pamięci na długo :)
Bardzo dziękuje Magdzie, firmie Oceanic i dziewczynom za tak wspaniały, pełen energii i niezapomnianych wrażeń czas :)

You Might Also Like

15 komentarze

  1. Świetny wyjazd! Zazdroszczę, bo widać, że świetnie się bawiłyście. Wszak atrakcje były naprawdę zacne! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna relacja, i to żarcie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. świetna relacja
    a wyjazdu zazdroszczę :))

    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gosiakuuuu to nasze jedzenie!!!!! Ale mi przypomniałaś. Buziaki i thx za cudowny czas

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale was tam pysznościami częstowali :)

    OdpowiedzUsuń
  6. super, firma bardzo dobrze i się kojarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak szczegółowo - ogólnie to tak mi się podobało podanie co niektórych posiłków że aż szkoda było (pewnie) jeść :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę przyznać, że wyjazd musiał być pyszny! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. To musiało być świetne doświadczenie

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę wyjazdu! i zapraszam do Gdańska ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. jakie pyszności!!

    Pozdrawiam i zapraszam również do mnie
    artmari-pl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

Subscribe