Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

Marion Hair Therapy - gorąca kuracja do włosów

8/25/2012

Marion Hair Therapy - gorąca kuracja do włosów



Pojemność: 10ml
Cena: ok. 2zł
Dostępność: drogerie stacjonarne i internetowe

O produktach:

Gorące kuracje, samorozgrzewające Marion Hair Therapy dostępne są w saszetkach po 10ml w czterech liniach:
- oliwa z oliwek, orzech, macadamia - do włosów suchych i łamliwych
Kuracja do włosów o działaniu nawilżającym i wzmacniającym. Wzbogacona olejkiem z orzeszków macadamia i oliwą z oliwek, które pielęgnują skórę głowy oraz odbudowują i regenerują suche partie włosów, zapewniając im optymalne nawilżenie.
- migdał, kokos - do każdego rodzaju włosów
 Kuracja do włosów o działaniu odżywczym i pielęgnacyjnym. Wzbogacona olejkami ze słodkich migdałów i kokosowym, które sprawiają, że włosy stają się miękkie, wygładzone i lśnią naturalnym blaskiem
- rozmaryn, Ylang Ylang - do włosów wypadających
Kuracja do włosów o działaniu wzmacniającym i zapobiegającym wypadaniu włosów. Wzbogacona olejkami rozmarynowym i ylang ylang, które nawilżają skórę głowy, przyspieszają porost włosów, zapobiegając ich przesuszeniu i wypadaniu.
- dzika róża, jojoba - do włosów farbowanych
Kuracja do włosów o działaniu regenerującym i chroniącym kolor. Wzbogacona olejkami z dzikiej róży i jojoba, które pielęgnują skórę głowy i włosy nadając im zdrowy wygląd i aksamitny połysk.

SAMOROZGRZEWAJĄCA KURACJA
Preparat w połączeniu z wodą wydziela przyjemne ciepło, które wzmacnia działanie aktywnych składników.

ŁATWA APLIKACJA
Niewielką ilość nanieść na wilgotną dłoń. Rozetrzeć w dłoniach w celu wydzielenia ciepła. Rozprowadzić na umyte, wilgotne włosy, wcierając w skórę głowy, po minucie spłukać.







MOJA OPINIA:

Na KWC i blogach zbierają same najgorsze noty i od razu napiszę, że wcale się nie dziwię...
Kuracji widocznych na zdjęciu użyłam 6 razy, każdej miałam po dwie saszetki. Zapach rzecz gustu, mi na razie żaden zapach olei nie raził, te pachną w porządku. Konsystencja lekko oleista, rozgrzewa się na paluszkach, na włosach natomiast już ciepła nie czuć.
Znawcą składów nie jestem, ale już gołym okiem widać, że coś tu bardzo nie w porządku, skoro na początku same alkohole i PEG-i a dopiero na końcu dostrzec można jakiś olej i to jeszcze po substancjach zapachowych.
Działanie - żadne, dosłownie nic, żadnego zapowiadanego efektu blasku, nawilżenia, wygładzenia, odżywienie - niente. Wręcz kuracja do włosów suchych w mojej ocenie bardziej suchość mych włosów podkreśliła. 
Żałuję, że zanim wrzuciłam do koszyka nie przeczytałam tych wszystkich kiepskich opinii, bo szkoda zwyczajnie pieniędzy.
Nic więcej na temat tych saszetek nie wydumam. Ot bubel i tyle.

You Might Also Like

39 komentarze

  1. Kupowałam je kiedyś od czasu do czasu, bardziej dla efektu ciepła w dłoniach niż odżywienia włosów. Końcem końców zbyt wiele nie dają i można obejść się bez nich. Zresztą w przypadku masek do włosów lepiej zainwestować w coś dużego objętościowo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyki tej firmy sa mi zupełnie obce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie jak każda firma, mają lepsze i gorsze produkty ;)

      Usuń
  3. Szkoda że nie działają ;< i skład faktycznie nieciekawy .

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie mialam nic z Mariona, szkoda, ze lipne kosmetyki maja :(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym nie wrzuciła wszystkiego do jednego wora ;)

      Usuń
  5. miałam migdał i kokos..bubel wszech czasów za względu na skład. Jakaś kpina biorąc pod uwagę nazwę..żałuję że nałożyłam to na głowę a dopiero potem przeczytałam skład :/

    OdpowiedzUsuń
  6. o rany a widząc początek notki - chciałam kupić wszystkie 3;( a tu taka lipa, szkoda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stąd ja też się skusiłam na większość ha! :D

      Usuń
  7. Marion ma parę naprawdę udanych kosmetyków do włosów, ale w tym przypadku nie wiem co sobie myśleli :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie używałam czegoś takiego na włosach, ale po notce wiem, że tego na pewno nie kupię :)

    http://seizethem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam żadnej z saszetek i chyba nie kupię, bo właśnie czytam, że straszne buble z nich...

    OdpowiedzUsuń
  10. No właśnie, właśnie, alkohol zaraz na początku składu nie wróży niczego dobrego :(

    OdpowiedzUsuń
  11. skład zniechęca skutecznie...

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasem cieszę się, że nie używam tych wszystkich "wyszukanych" kosmetycznych kuracji, etc... jestem fanką zwykłego szamponu i odżywki. Żyję, łysa nie jestem. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę! Moje włosy po samym szamponie są murzyńską nieokiełznaną szopą :D

      Usuń
  13. Ja miałam jedną i więcej nie zainwestuje w nie..

    OdpowiedzUsuń
  14. a ja nie miałam i również nie zakupię :>

    OdpowiedzUsuń
  15. oj dzięki za ostrzeżenie, ta firma ostatnio mocno się reklamuje i niektóre produkty kuszą, te sobie podaruję:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co. Też bym nie kupiła jakby ktoś ostrzegł :D

      Usuń
  16. Ja też sobie daruję, a tak ładnie się zapowiadało :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam tę z kokosem, ale jakoś nie zauważyłam zachwycających rezultatów po użyciu. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to tak jak ja.Dobrze wiedzieć, że opinia podzielona :)

      Usuń
  18. O widzisz dobrze, że o nich napisałaś :) Przymierzałam się do tej z kokosem, ale teraz się powstrzymam :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam jedną ale tak leży i leży i ciągle zapominam jej używać. Teraz się zastanawiam czy nie wyrzucić.

    OdpowiedzUsuń
  20. Tez mam jedna i czeka na swoj dzien :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja je ostatnio dostałam i wygląda na to, że skład poprawili, bo nie był taki tragiczny jak piszesz :) Po tej z ylang ylang i rozmarynem miałam fajne, sypkie włosy.

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

Subscribe