Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

BRTC Jasmine Moist Powder 3d

12/09/2012

BRTC Jasmine Moist Powder 3d


Pojemność: 5g (na zdjęciach), 25g
Cena: ok. 7$, ok. 17-20$
Dostępność: ebay

O produkcie:
Pełne informacje, zdjęcia i obietnice można znaleźć TU








Dziwadło. Tym jednym słowem mogłabym zawrzeć całą recenzję tego oto "cuda". Czego to nam producent nie obiecuje - ujednolicenie cery, zero świecenia, kontrolę sebum, ukrywanie porów, pasuje do wszystkich typów skóry ;) itp. itd.  Niestety skład po raz kolejny w postaci szlaczków, z broszurki można wyczytać tylko tyle, że zawiera 10 ekstraktów roślinnych ( i przekonać się jakie) a 50% jego składu to jasmine water oraz kilka innych niepewnych informacji.
Sam puder jest zamknięty w bardzo przyjemnym dla oka niewielkich rozmiarów pudełczku. Jak zwykle to bywa z kosmetykami azjatyckimi opakowania są naprawdę dopracowane ;) Mimo niewielkiej gramatury z pudełeczka da się wydobyć produkt nawet dużym pędzlem, a dziurki są idealnego rzekłabym rozmiaru.
Sam puder jest dość jasny jak widzicie na zdjęciu, co mogłoby być jego zaletą jednak mam wrażenie, że się nieco utlenia i ciemnieje, a to już mi się tak sobie podoba (choć na lato się nada). Jest za to bardzo dobrze, wręcz idealnie zmielony, doskonale trzyma się pędzla przez co nie martwię się, że mi się osypie na części garderoby (szczególnie czarnej ;)).
Z zalet wymienię jeszcze wyraźny, jaśminowy zapach, który jakiś czas czuć na skórze (choć nie tak długo jak przepiękna brzoskwinka Skinfood). 
Sama formuła jest dla mnie nowością - puder w zetknięciu ze skórą odczuwalnie chłodzi i jest wrażenie jakbyśmy nakładali mokry kosmetyk bądź mokrym pędzlem. Ogólnie kupując go nie doczytałam o efekcie chłodzącym i pierwsze dwie aplikacje mnie zadziwiły, za każdym razem myślałam, że mój pędzel nie wysechł zanim dotarło do mnie, że to dziwna właściwość tego pudru. 
Ogólnie jak na puder transparenty ma bardzo dobre krycie, do tego stopnia, że latem bez problemu mogę go nosić tylko solo, no i niby jest czysto mineralny ;) Można z nim przesadzić, dość długo stapia się z cerą.
Ciężko mi ocenić tą kontrolę sebum i poziom świecenia, u mnie radzi sobie całkiem w porządku. Przy tym wszystkim rzeczywiście moja skóra czuje się ukojona i w większym stopniu nawilżona niż po innym bardziej suchym pudrze, ale mimo wszystko chyba mocniej się świeci niż zwykle. Już pomijam kwestię, że raz wyglądał na mnie ładnie, a innym razem potwornie wchodził w pory i uwydatniał wszystko co złe...Kamelon czy jak?
Zastanawiam się tylko, czy rzeczywiście sprawdziłby się u tłustych skór, bo z jednej strony obiecują nawilżające kapsułki, które wnikają w skórę a z drugiej kontrolę sebum...
Efekt końcowy widzi mi się tak sobie - nie ma jak dla mnie obiecanej satynowości, którą ja - posiadaczka suchej skóry bardzo lubię, a i zbyt widoczny jest on na skórze, jak pisałam - dla mnie jedynie solo i to latem (bo ciemnieje).
Reasumując - naprawdę dziwadło i w sumie cieszę się, że mam go tylko 5g, bo jakoś się nie polubiliśmy ;)

You Might Also Like

31 komentarze

  1. Ja w ogóle nie używam takich sypańców.
    Krem BB i bibułki matujące - to mi wystarcza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. puder synergen mi wystarcza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukałam dla siostry ale nie ma go ostatnio na półkach :(

      Usuń
  3. Nie znam tej firmy zupełnie..ale używam sypkiego z Clinique i bardzo sobie chwalę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. no szału nie robi z tego co widzę chociaż firmy nie znam i sama nie używam kosmetyków tego typu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tego sypańca nie znam. Polecam Ben Nye :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam nigdy o tym pudrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. zapach jaśminu uwielbiam, ale ten puder chyba nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za azjatyckimi "cudakami". Jakiego bym nie używała, zawsze mam wrażenie, że mam na sobie maskę;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jestem za sypanymi pudrami, wszystkie są dla mnie dziwadłami ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. podzielam recenzję i ciesze sie ,że twoje odczucia są podobne do moich
    bo już myślałam,że to ja może jestem jakaś rozkapryszona ;)
    Dodam tylko,że po 3 miesiacach uczucie wilgoci znika zupełnie
    i jeszcze bardziej puder zaczyna podkreślać pory - jednym słowem koszmar
    plusy znalazłam dwa:
    - zapach
    - wydajnośc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff i mi ulżyło bo już nie wiedziałam skąd takie akcje na mojej skórze ;)

      Usuń
  11. szkoda, że się nie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  12. he he to rzeczywiście dziwadło, kusił mnie swego czasu i jak zobaczyłam tytuł twojego psota, to pomyślałam, niedobrze pewnie będzie kuszenie, więc teraz odetchnęłam z ulgą;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, ja też bym go nie kupiła po takiej opinii ;) Ale nigdzie nie było:P

      Usuń
  13. coś nowego, nic takiego nie widziałam, ciekawy :-) mimo że dziwadło :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapachem by mnie skusił, ale skoro podkreśla pory to podziękuję... U mnie Skinfood brzoskwiniowy sprawdza się wspaniale, myślałam, że wypróbuję coś nowego, ale skoro piszesz, że nie do końca przypadł Ci do gustu, to szukam dalej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Skinfood jest całkiem całkiem, ale ten Ci się nie spodoba :(

      Usuń
  15. Hmmm ... widzę, że kusisz się czasem na dziwadła ebayowe :)
    Ja też ale mi akurat to na dobre nie wychodzi, bo ostatnio trafiam na same buble...
    Faktycznie dziwny ten puder :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, u mnie na razie fifty fifty. Ale kuszą kuszą te różnosci :)

      Usuń
  16. Z tym pudrem jest chyba trochę tak jak z Lioele HD, jednego dnia wygląda rewelacyjnie, innego jak idź i nie wracaj :/

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

Subscribe