­
Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

Z Rossmannowego koszyczka : Peeling Algi Wellnes and Beauty, Alterra żel kwiat neroli i bambus, Alterra szampon kofeina i biotyna

3/21/2013

Wellnes and Beauty peeling solny algi i minerały



Pojemność: 300g
Cena: 12,50zł
Dostępność: Rossmann

O produkcie:
Peeling na bazie soli morskiej i oliwki. Dzięki szczególnie drobnym kryształom soli peeling skutecznie oczyszcza skórę, usuwając wszelkie zanieczyszczenia i martwy naskórek. Dodatkowo bogaty w składniki olejek z migdałów odżywia skórę. Twoja skóra stanie się aksamitnie gładka.

Skład: Maris Sal, Ethylhexyl Stearate, Caprylic/Capric Triglyceride, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum, Porphyra Umbilicalis Powder, Tocopherol, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, Aqua, CI 42051, CI 19140. (26.08.2011)
źródło: www.wizaż.pl





Alterra żel kwiat neroli i bambus

Pojemność: 250ml
Cena: 6,50zł
Dostępność: Rossmann

O produkcie:




Alterra szampon kofeina i biotyna


Pojemność: 200ml
Cena: 9zł
Dostępność: Rossmann

O produkcie:
Każde włosy zasługują na indywidualną pielęgnację. Do produkcji szamponu kofeinowego Alterra zastosowaliśmy specjalnie dobrane składniki najwyższej jakości - wartościowa kompozycja substancji czynnych z prowitaminą B5 i biotyną pielęgnuje i wzmacnia włosy, które stają się sprężyste i piękne. Pobudzające kofeina i nasiona guarany zapewniają dodatkową dawkę witalności i gęstości - od nasady aż po same końce. Włosy sprawiają wrażenie wyraźnie bardziej wytrzymałych.
Gwarantowane cechy produktu:
- nie zawiera syntetycznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących,
- bez silikonów, parafiny i innych związków olejów mineralnych,
- łagodne związki powierzchniowo czynne i substancje aktywnie myjące z surowców roślinnych,
- dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie,
- produkt nie zawiera substancji pochodzenia zwierzęcego.

Skład: Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Glycerin, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Lauryol Sarcosine, Caffeine, Xanthan Gum, Hydoxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Glucose Glutamate, Alcohol*, Coffea Arabica Bean Extract*, Panthenyl Ethyl Ether, Pnthenol, Paullinia Cupana Extract*, Biotin, Parfum**, Limonene**, Linalool**.
* Surowce pochodzące z uprawy kontrolowanej biologicznie.
** Naturalne olejki eteryczne.



Recenzja zbiorcza, gdyż produkty łączy jedna wspólna rzecz - żaden z nich do końca nie przypadł mi do gustu. Zacznijmy więc od najgorszego...

Szampon to dla mnie jakaś porażka ;) Nie zraża mnie to, że mało się pieni, skład taki w sumie sobie, zapach i galaretkowata forma ok. Mnie podrażnił i spowodował błyskawiczny łupież, wracałam do niego jeszcze trzy razy i działo się to samo. Ostatecznie sprawdził się posiłkowo do mycia pędzli, ale nie polecam Wam tego produktu...

Żel do mycia również nie trafił do moich ulubieńców. To już nawet nie chodzi o słabe pienienie się, alkohol w składzie czy kiepską wydajność. On po prostu brzydko pachnie, ja tu nie czuję neroli tylko cytrusową woń wc, która mocno mnie razi i nie chciałam jej znosić więcej niż kilka razy. Żeby nie było na niego też znalazłam sposób - wlewam go do kąpieli jako płyn i sprawdza się ok, dosypana do niego sól powoduje, że nie wysusza a w kąpieli dziwnym trafem znika cytrusowa woń i wytrąca się ładny i delikatny zapach kwiatów, stawiam że to rzeczona nerola. Tym oto sposobem nic się nie zmarnowało, ale na pewno więcej po niego nie sięgnę. 

Peeling...ahh ten peeling głośno już pokazał się w blogosferze. Pięknie pachnie jak dla mnie i to jest jego niesamowity atut, chciałabym się częściej i więcej otaczać tak czystymi i prawdziwie morskimi zapachami. Nie wiem kto wymyślił tak fatalne opakowanie...Plastikowy niby słoik z topornym pseudo słoikowym zamknięciem, który po tygodniu się pokrył jakby rdzą brrr...poza tym to nieporęczne, raz przy otwieraniu i zamykaniu mocno przycięłam sobie palca - okropieństwo!
Sam peeling jest bardzo mało wydajny, dziwnie rozwarstwiony więc trzeba go najpierw wymieszać z olejem. Jest to produkt ekstremalnie zdzierający, nawet lekkie potarcie nim ciała kończyło się czerwonymi plamami na jego obszarze...Ponadto szczypie w rany (sól na rany tak niestety działa ;)).
Do ciała mówię - nie...Natomiast zaradna dezemka używa go do stóp i jest rewelacyjny! Idealnie i porządnie ściera naskórek, niezwykle przyjemny to jest masaż, od razu przypomina mi się morze :) Zostawia stópki miękkie i gładkie, to lubię i kto wie, może właśnie w takim charakterze zakupię go raz jeszcze.

You Might Also Like

63 komentarze

  1. Alterra szampon kofeina i biotyna mi akurat pasuje, nie mam po nim łupieżu i nie wypadają mi włosy tak jak po zwykłych szamponach z SLS.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli chodzi o szampony Alterry, to bardzo lubię wersję nawilżającą.
    Z aloesem i granatem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Peeling chętnie bym spróbowała, bo lubię takie zdzieraki :P Mocniejszy jest niż peeling kawowy? Bo narazie używam tylko takiego, poprostu najbardziej odpowiada mi jego "zdzieralność" :P Lubię się pomaltretować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie używałam kawowego, ale ten jest najmocniejszym jaki znam :)

      Usuń
  4. Z serii Welness mam mydło peelingujące pod prysznic:)a altery odżywkę do włosów z granatem:)nie widziałam tych peelingów w słioczku, a wygląda zachęcająco!muszę nabyć:)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie niestety żaden z szamponów Alterry się nie sprawdził. Więcej krzywdy niż pożytku :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie tez żel pod prysznic zapach ma paskudny, tak samo zresztą jak balsamy do ciała z tej serii. Z Alterry w porzadku jak dla mnie jest żel i balsam bezzapachowy.

    OdpowiedzUsuń
  7. a mi ten peeling bardzo pasuje jedynie co mi przeszkadza co cena/wydajność ale ja uwielbiam takie ździeraki ale niestety 14 zł na 4-5 peelingów to dużo jak dla mnie chodziarz ostatnio stwierdziłam że kupię gruboziarnistą sól wleję w nią ulubiony olejek i bede miała taki peeling :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie racja, nie wychodzi korzystnie. Dobry pomysł z tym własnym peelingiem,rzeczywiście będzie to samo :)

      Usuń
  8. Muszę w końcu wypróbować ten peeling, już tyle dobrego o nim słyszałam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja te żele bardzo lubię. Alterra i olejek z Isany jako jedyne nie wysuszają mi skóry. Szampony też są świetne. Najbardziej lubię morelę i pszenicę : D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. morelę i pszenicę uwielbiam tego nie próbowałam

      Usuń
    3. Masz prawo :) Gdyby wszyscy lubili to samo byłoby nudno :D

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. a ja bardzo lubie szampony alterry

    OdpowiedzUsuń
  12. Alterra fakt ma specyficzne zapachy jedni je lubią inni nienawidzą. Mi chyba jakoś specjalnie nie przeszkadzają.

    OdpowiedzUsuń
  13. Produkty do włosów Alterry bardzo lubię i służą mi. Natomiast ten peeling z Wellness&Beauty przypomina mi kolorem i konsystencją moj ulubiony peeling Lusha- RubRubRub. Chociaż pewnie nie pachnie tak pieknie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo dobrze, że piszesz bo się zatem na LUSHa nie skuszę ;)

      Usuń
  14. Ten peeling świetnie wygląda ;-) A ja tam go sobie wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ochotę przetestować peeling. Opakowanie nie należy do najbardziej poręcznych, ale zapach mnie kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też nie zachwyciłam się tymi szamponami z Alterry :), ja peelingów nie kupuję, używam cukru bądź kawy-tanio i skutecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że szampon się nie sprawdził. Ale teraz wiem, czego nie kupować:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dezemko mam to samo z tym szamponem kofeinowym hehe, jego przeznaczenie to mycie i to doskonałe moich pędzli:P Ale pilingi takie solne a zwłaszcza z olejkami eterycznymi uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe no widzisz, dobrze, że nie jestem w tym sama :)

      Usuń
  19. Coś jest na rzeczy z zapachem żeli Alterra - miałam bardzo podobne odczucia :D
    Ale peeling zdecydowanie lubię, u mnie właśnie jest całkiem wydajny i bardzo odpowiada mi ta powłoczka olejowa, którą zostawia na skórze... I zapach - jakby Davidoff Cool Water? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, coś w tym być musi. Hmm rzeczywiście zapach z linii podobnej do Davidoffa którego kocham :)

      Usuń
  20. Peeling mnie kusi od dawna.
    Urocze ma to opakowanie, mówić szczerze myślałam, że jest szklane ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dla mnie ten szampon jest całkiem ok. Peeling miałam raz, ale szybko wykończyłam i już ponownie nie kupiłam. A żel pod prysznic miałam o innym zapachu, ale był mega rzadki i już żadnego innego nie kupiłam...

    OdpowiedzUsuń
  22. peeling uwielbiam jest boski, a reszta nie przypadła mi do gustu;/

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja się nie skuszę na te szampony z Alterry, ale za to peeling bym kupiła bo mi się opakowanie przyda hehe

    OdpowiedzUsuń
  24. Chyba zostanę fanką peelingu bo opakowanie by mi się na przyprawy przydało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj chyba ciężko żeby na przyprawy, lepiej już kupić słoiczki w Ikei ;)

      Usuń
  25. Ja z szamponu byłam bardzo zadowolona , reszty nie miałam jeszcze okazji używać :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ten peeling mnie straaasznie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Już dawno chciałam wypróbować ten peeling ale nie mogę go znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma w Rossmannach?Widocznie cieszy się powodzeniem...

      Usuń
  28. Ja to mam jakieś dziwne włosy, u mnie nawet Babydream się pieni nie mówiąc już o tym z Alterry, który u mnie o dziwo naprawdę nieźle się sprawdził. Ale ja zawsze zaznaczam, że moje włosy są dziwne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm u mnie też babydream średnio się pienił:D

      Usuń
  29. Też mi pasuje ten peeling do stóp :) Ale zapach mi się średnio podoba niestety...

    OdpowiedzUsuń
  30. Peeling jest świetny. Taki jak lubię - mocny zdzierak. Żałuję tylko, że nie mogę go używać ze względu na zawartość olejku, moja skóra go nie lubi. Mój żołądek chyba też nie, ale przynajmniej wiem, że jest solny ; )))

    OdpowiedzUsuń
  31. Tych wariantów nie miała Alterry :) Miałam chyba z mango :)

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

Subscribe