Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

Pat&Rub różany peeling do ust

5/05/2013

Pat&Rub różany piling do ust


Pojemność: 30ml
Cena: 49zł
Dostępność: sklep P&R, Sephora, merlin.pl

O produkcie:

Piling do Ust Różany PAT&RUB LIPS to kosmetyk naturalny, który delikatnie złuszcza skórę ust, a następnie nawilża ją i wygładza.
100% natury tak ważne na ustach!
Piling jest kompozycją zdrowego cukru z brzozy oraz olejów i maseł roślinnych.
Zawiera ksylitol – cukier z brzozy o działaniu przeciwpróchniczym.
Kolor nadaje nawrot lekarski, który ma działanie kojące. Aromat pilingu pochodzi od olejku z róży damasceńskiej.
Kosmetyk błyskawicznie wygładza i odżywia usta. A ile przy tym przyjemności! Naturalne aromaty uwodzą, ksylitol osładza dzień.








No dobra, przyznam się, jak słyszałam peeling do ust, do od razu w głowie rodziło mi się pytanie - po co? Pierwszy raz o tym specyficznym bądź co bądź produkcie usłyszałam w LUSHu. Był to dla mnie gadżet zbędny i o ile nadal uważam, że to gadżet (bajerancki oj tak) to już nie myślę, że jest zbędny.
Słodkie to maleństwo zamknięte w poręcznym pojemniczku, o zbitej i dość trwałej konsystencji, trzeba dojść do wprawy w nakładaniu na usta bo osypuje się bez ostrzeżenia. 
Skład dość prosty i niewprawnym okiem laika wydaje się całkiem niezły, oprócz cukru oleje i ekstrakty. Całość słodka, taka do zjedzenia i mówię to ja - przeciwniczka dżemu różanego ;) Piling jest naprawdę pycha :D stąd ciężko go używać na noc, tuż przed spaniem chociażby, żeby dobroczynne oleje wniknęły głębiej w warstwę ust, bowiem zaraz nieuchronnie część po prostu zjadamy (i znów musimy myć zęby, wszak to sam cukier...)
Piling ładnie peelinguje, nawilża, wygładza i dba o nasze usta, docenią szczególnie fanki szminek, szczególnie tych matowych, gdzie usta winny być of course nieskazitelne i nieokraszone suchymi miejscami ;) 
Nadal uważam, że to gadżet trochę (w sumie na upartego możemy się bez niego obejść), ale zbędny to on nie jest bo wpływa pozytywnie na całokształt pielęgnacji. 
Ja się uzależniłam i jak się skończy (aj bo wydajne to dziecię) to pomarańczowy wyląduje w koszyku mym.
A u Was jak?

Produkt otrzymałam do testów od Merlin.pl

 

You Might Also Like

62 komentarze

  1. Mam sporą odlewkę tego pilingu.
    I tak jak początkowo uznawałam to raczej za troszkę zbędny gadżet, tak teraz nie wyobrażam sobie mojej pielęgnacji bez tego pilingu :)
    Cena troszkę wysoka, to fakt, ale ten kosmetyk jest niesamowicie wydajny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie to fajny gadżet, nieco uzależniający :) Z dostępnej trójki najfajniejsza wydaje się pomarańczka, choć tej nie próbowałam jeszcze :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym go wypróbowała, ale cena niestety odstrasza. Może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam z Lusha balonowy, uwielbiam ten gadżecik ;-) skuteczny ale za drogi jednak..

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam ten popcornowy z Lusha, a co tam gadżet nie gadżet ale o usta trza dbać:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam kawusie,obłędna jest:) właśnie wczoraj umyłam ząbki i przypomniało mi się o peelingu.Potem myślę nosz...muszę znowu myć zęby:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam kawę,uwielbiam!

      Usuń
    2. Ja po błyszczyku kawowym się zraziłam ale hmmm jak piszecie że fajny to czemu nie :D

      Usuń
  7. Xylitol mam, sama coś wykombinuję;)

    OdpowiedzUsuń
  8. szukałam takiego peelingu, ale nie dam Kini Rusin 50zł za takie coś, w takiej ilości!!! :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a po co większa ilość jak po otwarciu "działa" tylko 3 miesiące? Lepiej jakby dali 3 razy mniej za cenę 3 trzy mniejszą! W tedy nie szkoda wyrzucić po 3 miesiącach (wg. ich zaleceń)

      Usuń
    2. hmm na moim peelingu jest znaczek 12m...

      Usuń
  9. jest swietny :)
    ja mam wersje pomaranczowa i ja wielbie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak jest zawsze, myśli po co? A okazuje się, że można było odkryć ten kosmetyk wcześniej :-) Pozdrawiam, Jo Novi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lush wychodzi taniej ;-) Ale nie ma też jak taki domowy peeling do ust :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja miałam okazję tylko kawowy wypróbować..ale czuć różnicę !! wygładzone usta są po nim : )

    OdpowiedzUsuń
  13. Różany zapach i smak sprawiły, iż uzależniłam się od tego produktu:) Gdy nie mam opryszczki, regularnie korzystam z jego dobrodziejstw. Wspaniale wygładza usta. Każda pomadka wygląda lepiej, gdy nakładam ją na wypeelingowane usta:)

    OdpowiedzUsuń
  14. żyłam bez niego, a z nim zyję tak samo. Uzywać często nie mogę, bo usta mnie bolą, wiec raz w tygodniu max. Do tego po otwraciu można uzywać tylko przez 3 miesiące! A to jest za duże opakowanie jak dla mnie na tak krótki czas. W roku musimy kupić ich 4 opakowania (każde na 3 miesiące) a cena za sztukę to ok 49zł. Czyli 200 zł na rok!!! Za sam cukier i olejek. Ma super zapach, smak i jest boski, ale to samo będę miała kiedy wymieszam łyżkę cukru (nawet brązowego, niech będzie ze droższy) z miodem, albo olejem kokosowym. A koszt duzo niższy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na opakowaniu tego pilingu jest napisane, że można używać przez 12 miesięcy od otwarcia.

      Usuń
    2. Na moim też jest 12 miesięcy :) Więc spoko :)

      Usuń
  15. Peeling do ust sam w sobie jest dość przydatny. Nie wiem tylko po co płacić za niego 50 zł jak można zrobić równie dobry i skuteczny samemu w domu, niemal za darmo. Gdybym dostała w prezencie - nie pogardziłabym. Gdybym miała kupić sama - nigdy w życiu, nie za te pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam taki peeling, ale w wersji pomarańcza. Fajnie się go używa, ale nie ma mowy, abym kupiła następny i dała za niego 50zł (ten co mam udało mi się dostać). Peeling o takim działaniu można zrobić w domu i wyjdzie to dużo taniej.

    OdpowiedzUsuń
  17. Też mam właśnie ten różany peeling do ust, używam od grudnia i nie wyobrażam sobie mojej pielęgnacji ust bez tego produktu. Chyba się od niego uzależniłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. wygląda świetnie, ale jak dla mnie jest trochę za drogi.
    Do złuszczania ust używam tego samego peelingu co do twarzy. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. wygląda ślicznie, często peelinguję usta i jeśli bym to cudo dostała w prezencie z przyjemnością bym używała :) ale na pewno nie wydam na niego ani złotówki, bo peelingi robię z cukru, kawy i działają świetnie

    OdpowiedzUsuń
  20. Gadżet ale za to jaki fajny hyhyhy

    OdpowiedzUsuń
  21. jakoś nie mam ogromnej chęci na jego wypróbowanie :) Na szczęście moim ustom wystarczy dobre nawilżenie, nie mam problemów ze skórkami czy przesuszeniem. Co nie zmienia faktu, że pewnie jest bardzo przyjemne używanie takiego peelingu ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. trzeba przyznać, że wygląda apetycznie, ale ja się póki co trzymam i mnie nie kusi:]

    OdpowiedzUsuń
  23. mam na niego wielką chęć już od jakiegoś czasu :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Z chęcią bym go wypróbowała bo moje usta wołają o pomstę do nieba ale niestety jak dla mnie cena jest za wysoka...:(

    OdpowiedzUsuń
  25. Strasznie mnie kusi, tylko cena niestety odstrasza póki co

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeszcze nie miałam przyjemności używać, trzeba to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja nie mogę się zdecydować, czy wolę ten, czy ten balonowy z Lusha. Dlatego nie kupiłam jeszcze żadnego z nich. Gadżet super, szkoda tylko tych wysokich cen.

    OdpowiedzUsuń
  28. o jaki śliczny kolorek! Już mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

Subscribe