Origins Clean Energy Gentle Cleansing Oil - olejek do demakijażu
5/23/2016
Origins Clean Energy Gentle Cleansing Oil
- olejek do demakijażu
Pojemność: 200 ml
Cena: 105 zł
Dostępność: Sephora
O produkcie:
Lekka mieszanka oczyszczająca. Zawiera olejek z oliwek, słonecznika, sezamu i szafranu. Skutecznie usuwa zanieczyszczenia i makijaż. Mieszanka orzecha kukui i makademia podtrzymuje naturalne nawilżenie skóry. Witamina E niweluje szkodliwe działanie czynników zewnętrznych. Oczyszcza i uzdrawia skórę. Ma ożywczy zapach grejpfruta, pomarańczy i cytryny.
Kiedy marka Origins wchodziła do Sephory od razu moją uwagę przykuł ten olejek. Wystarczy jedno spojrzenie na skład, żeby gołym okiem zobaczyć jego bogactwo (8 olei i 10 olejków). Oczywiście, ze względu na owe bogactwo istnieje niebezpieczeństwo zapychania, ale na pewno nie mojej suchej skóry (i najpewniej bezpieczne są cery dojrzałe). Reszta skór musi używać olejku umiejętnie i nie tak regularnie jak ja sobie mogę pozwolić (czyli codziennie). Zapach miał być cytrusowy, ale należy raczej do słodko-ziołowych zapachów, mnie natomiast nie razi. Duże baty może zebrać butelka - kompletnie nieporęczna, trudna do używania (trzeba odkręcić i zakręcić kurek). Wymarzyłaby się butelka z pompką, o tak!
Olejek jest polecany do aplikowania na sucho, po czym należy go zmyć. Ja zdecydowanie wolę wersję na mokro, wtedy też woda+olej tworzy taką delikatną emulsję piankę. Używanie jest bardzo przyjemne, nie pozostawia tłustej warstwy ani grubego filmu, a jednak czuje się jakby skóra została otoczona mgiełką nawilżenia. Rewelacyjnie działa na skórę, jest ona wyraźnie odżywiona i nawilżona, zero znienawidzonego uczucia ściągnięcia! Przy dłuższym używaniu widzę, że bardzo ładnie oczyszcza, ujednolica koloryt, działa regenerująco i zbawiennie. Bardzo fajnie sprawdza się jako baza do maseczek glinkowych.
Przy tym wszystkim mimo dość wysokiej ceny jest bardzo, ale to bardzo wydajny. Bez problemu radzi sobie też z tuszem (ale musimy liczyć się z uczuciem mgły czego ja nie lubię) oraz z makijażem. Zdecydowanie o wiele lepiej dla mnie się sprawdza jako zwykły produkt myjący, rano pobudza, wieczorem relaksuje.
Ja jestem nim zachwycona! I z ciekawością sięgnę po inne produkty marki.
A wy możecie coś polecić?
7 komentarze
Dość drogi, ale skład jest zachęcający :) Do tego opakowanie wygląda bardzo ładnie
OdpowiedzUsuńGosiu, fajnie, że znów jesteś :) ja się zachwycam maseczką regenerującą :)
OdpowiedzUsuńMam jakieś dwie maseczki w kolejce :D
Usuńglinkę mieszasz z samym tym olejkiem czy coś jeszcze dodajesz?
OdpowiedzUsuńZazwyczaj żel aloesowy lub trochę wody różanej
UsuńObecnie jednak wolę do demakijażu płyny micelarne, a olejki stosuję np. do olejowania twarzy ;)
OdpowiedzUsuńŁadne opakowanie i sam produkt. Ja stosuję płyn micelarny oraz wodę z filtra prysznicowego z systemem kdf czyli woda jest uzdatniona i pozbawiona chloru. Kiedyś stosowałam wodę mineralną ale to zbyt kłopotliwe rozwiązanie. Teraz mam dobrą wodę z filtra.
OdpowiedzUsuń