Olay Essentials Active Hydrating krem na dzień skóra sucha oraz hydrożel skóra tłusta
10/25/2012
Olay Essentials Active Hydrating
krem na dzień
skóra sucha
Pojemność: 50ml
Cena: ok 20zł
Dostępność: duża- sklepy, drogerie, internet
O produkcie:
OLAY Aktywny Nawilżający Krem na Dzień dostarcza nawilżenia, które delikatnie chroni Twoją skórę podczas dnia.
Skóra staje się delikatna i bardziej elastyczna, masz poczucie komfortu i świeżości.
Działanie:
Szybko nawilża
Unikalna formuła, opracowany przez OLAY aktywny kompleks nawilżający szybko nawilża Twoją skórę i odbudowuje jej hydro-równowagę.
Efektywnie chroni skórę przed suchością i odwodnieniem.
Poprawia zdolność skóry do naturalnego utrzymywania wilgoci przez dłuższy czas, chroni przed wysuszaniem i sprawia, że skóra jest miękka i elastyczna przez cały dzień.
Zapewnia ochronę UV.
Filtry UV (SPF 4) zapewniają efektywną ochronę przed promieniami ultrafioletowymi.
Olay Essentials Active Hydrating
Hydrożel nawilżający na dzień
skóra tłusta
Pojemność: 50ml
Cena: ok. 20zł
Dostępność: duża - sklepy i drogerie stacjonarne i internetowe
O produkcie:
OLAY Active Hydrating Hydrożel Nawilżający na Dzień zapewnia lekkie nawilżenie, które delikatnie chroni Twoją skórę przez cały dzień.
Jest w 100% wolny od koloru, perfum i tłuszczu, działa natychmiast i w całości wnika w skórę nie pozostawiając tłustej warstwy na powierzchni i pozwala skórze naturalnie oddychać. Jest idealny jako baza pod makijaż.
Działanie:
Szybko nawilża
Unikalna formuła, opracowany przez OLAY aktywny kompleks nawilżający szybko nawilża Twoją skórę i odbudowuje jej hydro-równowagę.
Efektywnie chroni skórę przed suchością i odwodnieniem.
Poprawia kondycję skóry:
Specjalnie opracowana lekka formuła żelu dla cery tłustej i mieszanej zawiera prowitaminę B5 i specjalne składniki aby poprawić kondycję Twojej. Żel działa na skórę i sprawia, że jest idealnie gładka, miękka i elastyczna.
MOJA OPINIA:
Do czasu spotkania blogerek z markami Pantene i Olay nie miałam styczności z kremami Olay. Nie to, żeby mnie nie kusiły, ale jakoś tak czekały gdzieś w kolejce zakupowej. Na spotkaniu usłyszałam wiele dobrego o hydrożelu, który przez lat zmieniał swoje opakowania i formy ale nie jakość, więc mimo iż właściwie nie jest dopasowany do mojej skóry postanowiłam go używać.
Kremiki jak widzicie zamknięte są w przyjaznych dla oka, plastikowych i solidnych, niewielkich pojemniczkach.
Krem do cery suchej i normalnej ma różową, kremową postać i przepięknie pachnie, trochę tak dziecięcymi produktami, trochę słodko, ale ten zapach bardzo mi się spodobał.
Hydrożel jest przezroczysty i bezzapachowy.
Obydwa kremy używałam naprzemiennie w wakacje, pomyślałam sobie, że hydrożel to będzie całkiem niezły pomysł na bardzo upalne dni, w których nawet cera sucha potrafi się świecić. Jego zadaniem postawionym przeze mnie było utrzymanie nawilżenia, lekkiego matu oraz trzymania ręki na pulsie, żeby nic na nim nie spłynęło :) Sprawdził się. Właściwie nie mam nic mu do zarzucenia, choć używałam go dość często nie przesuszył mnie, ale też nie nawilżył jakoś mocno. Wchłania się błyskawicznie choć nie do matu. Chyba przeszkadza mi tylko brak zapachu :D Może to dziwne, ale jego brat pachnie tak cudnie, że u niego upatruję się tylko takiej małej wady.
Z tego co mi wiadomo najbardziej z niego są zadowolone skóry mieszane i tłuste, u mnie gorącym latem również się sprawdził, choć nie ma w nim tego czegoś co zachwyca i do czego chciałoby się wracać.
Krem do skóry suchej i normalnej jak już wiecie fajnie pachnie, chociaż czytałam że niektórych ten zapach mocno odrzuca.... Ponadto bardzo dobrze nawilża, wygładza i koi skórę. Jest idealny na okresy przejściowe czyli pomiędzy latem i jesienią czy zimą a wiosną oraz ciepłą jesień i wiosnę. Nadaje się pod makijaż, nawet o dziwo dla mnie do 2-3 dni minerałki wyglądają na nim w porządku (potem jest za sucho). Szybko się wchłania i łatwo go przypudrować. Jestem z niego bardzo zadowolona :)
19 komentarze
miałam kiedyś ten drugi ale absolutnie się nie polubiliśmy. ciekawa jestem jak by się sprawdził u mnie ten pierwszy :)
OdpowiedzUsuńMoże warto spróbować :)
UsuńMiałam kiedyś krem nawilżający z Olay, niestety, zupełnie mi nie służył :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie i tak bywa.
UsuńTeż nie miałam do tej pory kontakty z produktami Olay, póki co reklamy mnie odstraszają;)
OdpowiedzUsuńHehe ja się chyba tak nie sugeruję reklamą :D Czytałam ostatnio o jakiejś słynnej dziennikarce która testowała krem na zmarszczki Avon. Jak zrobiła recenzje i okazało się, że działa to cały zakład w kraju (bodajże w UK) zniknął w kilka minut :D
Usuńpodoba mi sie oprawa kolorystyczna sloiczka:)
OdpowiedzUsuńNo to prawda :) Ja jak patrzę na te kremy to widzę jakoś od razu Julię Pietruchę :D
UsuńMnie jakoś te kosmetyki tej firmy nie przekonuja.
OdpowiedzUsuńJeżeli już coś kupuję, to dla swojej Mamy, która bardzo je lubi :)
Poza tym ... nie lubię Joanny Brodzik ;)
Moja właśnie też bardzo sobie chwali :) Hehe ale tą serię promuje Julia Pietrucha :P
UsuńTen żel mógłby mi przypasować.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam jakiś krem Olay w tubce... ilestam w 1 i był fajny.
:)
UsuńJaka porządna, dopracowana recenzja!
OdpowiedzUsuńKosmetyki tej firmy też mnie nie pociągają.
Dziękuje :))
Usuńmiałam kiedyś ten krem do cery suchej i bardzo się lubiliśmy :)
OdpowiedzUsuńO popatrz :)
UsuńOlay jakoś totalnie do mnie nie trafia... Miałam hydrożel i spłukałam w toalecie, bo nie byłam w stanie tego zużyć :/
OdpowiedzUsuńHm.. ten hydrożel mnie kusi. Jeżeli wykończę to, co mam obecnie to może po niego sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńHydrożel bardzo fajną propozycją dla mojej skóry by był, tak myślę, choć różowy bardzo kusi...
OdpowiedzUsuńLubie ich kosmetyki, każdy świetnie mi, na razie, sprawdzał się, uwielbiam ich krem pod oczy z drobinkami rozświetlającymi, jest genialny! Nawilżacze też!