Lioele Dollish BB Gorgeous Purple
5/16/2013
Lioele Dollish BB Gorgeous Purple
Pojemność: 30ml
Cena: ok 15$
Dostępność: ebay
O produkcie:
Lioele Dollish Veil Vita to witaminowy krem BB 2 w 1 pełniący funkcję zarówno bazy pod makijaż jak i kremu BB - koryguje zaczerwienienia / żółte przebarwienia i zasinienia oraz kryje niedoskonałości i wyrównuje koloryt. To krem BB nowego typu, który daje bardziej naturalny efekt, dzięki mikro kapsułkom dostosowującym się do Twojego koloru cery. Daje uczucie nawilżenia bez efektu tłustości.
Dollish Veil Vita zawiera 6 witamin, by kompleksowo dbać o Twoją skórę:
- witamina A (Retinol),
- witamina B5 (Pantenol),
- witamina C (Ascorbyl Glucoside),
- witamina E (Tocopheryl Acetate),
- witamina F (Tocopheryl Linoleate),
- witamina H (Biotin).
Dostępny w dwóch odcieniach: Gorgeous Purple - Light Beige, Natural Green - Natural Beige.
www.wizaż.pl
To będzie zdecydowanie notka w stylu - sama nie wiem...Bo niby fajny ten bebik, ale jednak brakuje mu tego czegoś...albo i ja stawiam produktom zbyt wysokie wymagania?
Lioelka dostępna jest w dwóch odcieniach - fiolet jest jaśniejszy, zieleń - ciemniejsza. Wybrałam jaśniejszą, która i tak o jakieś pół tonu jest dla mojej skóry za ciemna...
Opakowanie fikuśne, przyjemne dla oka, jak to w azjatyckich bebikach bywa. Z pompką, która dobrze dozuje produkt, jednak nie widać ile nam go pozostało. Cena przystępna, wydajność w porządku.
Konsystencja ciekawa, dość gęsta, kremowa, z widocznymi bąbelkami (zdjęcie powyżej). Nie udało mi się uchwycić roztartego koloru na zdjęciach, gdyż fiolet magicznie zamienia się w beż dopasowując się do naszej skóry, zatem nie bieli. Starałam się natomiast pokazać Wam go na twarzy (poniżej), bo wiem że to lubicie, choć zadanie do najprostszych nie należy ;) .
Lioele Dollish pachnie przyjemnie, kwiatowo,ktoś gdzieś wspomniał, że lawendowo(?) jednak woń szybko znika. Nakłada się ją prosto - w przypadku tego bebika najłatwiej dla mnie paluszkami poprzez miejscowe wklepywanie.
Wchłania się błyskawicznie, ładnie ujednolicając koloryt, zakrywając mniejsze plamki i czerwienie. Na większe problemy potrzebny będzie korektor. Stopień krycia określam na średni, nawet średnio-lekki (a wszystko przez ulubioną Misshę która okazała się najlepiej kryjącym bebikiem jaki znam...).
Muszę przyznać, że stapiając się z cerą staje się niewidoczna, nie podkreśla zmarszczek, nie wchodzi w pory, a jednak twarz wygląda inaczej. Wykończenie jest całkiem inne niż przy bb kremach mi znanych - raczej matowe z delikatnym blaskiem i poświatą - ja oczywiście kładę na niego jeszcze puder transparentny- wiem, że zadowolone są z niego osoby z cera mieszaną i tłustą, które stronią od bebików ze względu na rozjaśniający efekt. Wytrzymuje wyższe temperatury i nie spływa, ani się nie ściera. Nie zauważyłam żeby wysuszał czy nawilżał, nie działa źle na moją cerę, ani też dobrze.
Nie podoba mi się skład, przerażająco długi...zawiera silikony i może zapychać.
Życzyłabym sobie większej trwałości, znika średnio po 5-8h, na szczęście równomiernie.
NA TWARZY
(Nałożony Lioele Dollish wraz z HR Magic Concealer, bez przypudrowania )
25 komentarze
Efekt widać świetny! Skusiłabym się na niego z chęcią gdybym miała okazję
OdpowiedzUsuńwłaśnie zrobilam odlewkę dla szefowej bo się na niego czai :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie! Mam ochotę na wersję zieloną :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda :) Moja siostra z bardzo jasną skóra używa zielonego i jest zadowolona :)
OdpowiedzUsuńooooo szok, ogromna różnica. świetny kosmetyk
OdpowiedzUsuńA ja gdybam nad nim i dalej nie wiem czy kupić czy ie,bo opinie ma nader skrajne;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda na twarzy! Od razu widać różnicę! W moje ręce wpadł wczoraj zielony, po pierwszym użyciu jestem całkiem, całkiem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMam własnie ten i bardzo sobie go chwale:)
OdpowiedzUsuńMi się efekt bardzo podoba :) może kiedyś wypróbuję
OdpowiedzUsuńefekt fajny, zapraszam na rozdanie http://madziakowo.blogspot.com/2013/05/rozdanie-wygraj-diete-36s-oraz.html
OdpowiedzUsuńNa fotkach widać niesamowity efekt... Super...:)
OdpowiedzUsuńUważam, że świetnie się prezentuje na Twojej skórze :)
OdpowiedzUsuńJak wiesz jestem wielką fanką tego kremu BB, w zasadzie to jedyny produkt tego typu, który spełnia swoje zdanie i jestem z niego ogromnie zadowolona.
mój ulubiony! :)
OdpowiedzUsuńTo jeden z moich ulubionych BB :)
OdpowiedzUsuńdla mnie niestety za ciemny :(
OdpowiedzUsuńŚwietnie prezentuje się na twarzy!
OdpowiedzUsuńJa właśnie od dawna szukałam takiego BB, który nadawałby się dla mojej mieszanej cery, ze strefą T skłonną do świecenia...Te rozświetlające mnie przerażają, w lecie pewnie by ze mnie spływały...Zdecydowałam się w końcu na bebika od Dr. G (Hydra Intensive) i jestem bardzo zadowolona - nie ma mowy o świeceniu czy spływaniu, choć lekkie rozświetlenie jest :) Dollish najwyraźniej jest w podobnym stylu, szkoda tylko, że ma ciemne odcienie...
OdpowiedzUsuńmam podobne zdanie na jego temat ;) niby jest ok, ale jednak czegoś w nim brakuje :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ładny efekt daje :)
OdpowiedzUsuńTestowałam kilka produktów Lioele i żaden nie przypadł mi do gustu. Niby wszystko ok, ale jakoś nie miałam ochoty na dłuższą znajomość.
Bardzo ładnie u Ciebie wygląda, ale fakt, zapycha nieco :(
OdpowiedzUsuńKurcze rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńA wygląda na taki pudrowy sam w sobie, ciekawie wygląda ale skład jest jak dla mnie straszny, choć BB wszystkich marek daja czadu:) Ale porownując mam wrażenie,że Dior ma mniej silikonów niz ten:( Przebrnięcie prze wygładzacze jest straszne.
OdpowiedzUsuńwg mnie efekt rewelacyjny, pięknie wszystko wyrównał :)
OdpowiedzUsuńOdcień idealnie mi pasował, ale niestety miał masakryczny wpływ na moją cerę ;]
OdpowiedzUsuńO kurcze.. Śliczny efekt.. Twarz wygląda bardzo promiennie.. No i wykończenie zdecydowanie takie jak lubię.. Mógłby być ciut trwalszy, ale tragedii też nie ma, więc chyba muszę mu się bliżej przyjrzeć.. :)
OdpowiedzUsuń