Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

4 miesiące z Akademią Zmysłów L'occitane i niespodzianka dla Was!

1/03/2015

4 miesiące z Akademią Zmysłów L'occitane i niespodzianka dla Was!

Moje zaległości z Akademią Zmysłów L'occitane są aż 4 miesięczne, dlatego postanowiłam Wam pokazać te 4 miesiące w pigułce :) Pudełka Akademii Zmysłów L'occitane cieszą mnie niczym dziecko. Z radością je odbieram i z ogromną dozą ciekawości rozpakowuję. Pięknie zapakowane pachną już od progu. A w swojej zawartości kryją same dobroci.




W pudełeczku na początek lata znalazło się Ochronne mleczko do ciała o zapachu Jenipapo z filtrem SFP 20 oraz krem do rąk Dzienny Kwiat Vitória-Régia. Kieszonkowe kremy L'occitane nieustannie zachwycają. Lekka, aczkolwiek bogata konsystencja, niewielka tubka i bajeczne zapachy, w każdej serii znajdziemy inną woń, która nie zdąży nam się znudzić. Mleczko zaś z genialnym atomizerem towarzyszyło mi w mojej podróży do Turcji. Sprawdziło się doskonale! Łatwe w użyciu, delikatnie pachnące, otulające ciało powłoką bezpieczeństwa. To pudełeczko wyjątkowo przypadło mi do gustu!



Kocham lawendę L'occitane! Mogliście to zobaczyć już tutaj, kiedy to w zeszłym roku L'occitane pierwszy raz uraczył mnie lawendowym pudełkiem. Kolejna saszetka perfumowana od razu wskoczyła na półkę z ubraniami, dzięki czemu przepiękna woń unosi się na mych tkaninach. Mgiełka do pościeli też błyskawicznie poszła w ruch, od razu przyjemniej się śpi. Największym jednak hitem jest rewitalizujący żel czyli połączenie pomarańczy, grejpfruta, mięty, cytryny oraz rozmarynu. Z miejsca stał się ulubieńcem mojego alergicznego męża, a potem i taty, który chwali sobie migdałowy olejek, a teraz i ten żel. Nie drażni on suchej skóry jak inne ogólnie dostępne produkty, nie uczula, jego woń zostaje długo na skórze, jest wydajny i świetny składowo. Brawo L'occitane!



Masło shea, czyli "złoto kobiet" na mojej przesuszonej skórze sprawdza się idealnie. Z radością więc przyjęłam pudełeczko jesienne, które jest w nie bogate.
Puszysty krem do ciała, Krem do rąk oraz Limonkowy balsam do ust w swej dobroci zawierają od 5% do 25% masła shea. Odżywiają, koją i uspokajają moją skórę i usta. Pachną delikatnie, przyjemnie, są bogate w swym składzie, a przyjemność ich używania jest oczywista. Zdecydowanie najbardziej lubię kremy do ciała L'occitane!






 W boxie na koniec listopada znalazła się linia Arlesienne. Trzy kwiatowe nuty, każda jak cechy jej charakteru: ognisty temperament szafranu, gracja róży i tajemniczość fiołka, razem tworzą niezwykłą kompozycję. Pudełeczko kryło krem do rąk, mleczko do ciała, mydełko oraz mini wodę toaletową. Zdecydowanie mieszanka tych trzech woni nie przypadła mi do gustu. Dla mnie zbyt kwiatowa, ciężka i nieprzyjemna. Założę się, że to specyficzne trio znajdzie i znalazło już rzesze swoich zwoleników. Wy też możecie do nich dołączyć, szczegóły poniżej!


A dla Was dwa kremy do rąk z linii  Arlesienne


Pod tym postem napisz jakie nuty zapachowe widziałabyś/widziałbyś w swoim idealnym kremie do rąk?
Może z czymś/kimś Ci się one kojarzą?

Dwie najciekawsze odpowiedzi wygrywają!

Masz czas do 18 stycznia 2015 r. do północy!

You Might Also Like

26 komentarze

  1. Jestem beznadziejna i powtarzam to jak mantrę, że mi się marzy kosmetyk (a może być i krem do rąk :D) o zapachu spożywczego olejku do ciast w wersji rumowej *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam zapach wanilii oraz cynamonu więc właśnie te nuty zapachowe chciałabym znaleźć w idealnym kremie do rąk :D

    OdpowiedzUsuń
  3. myślę że jaśmin i piżmo... bez specjalnego powodu. po prostu lubię te zapachy. są otulające, odprężają i poprawiają mi humor.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam zapachy Mango jeśli by był taki z prawdziwego zdarzenia soczysty kolor Mango krem to byłoby Extra. Ahhhh :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rumianek, nagietek, arbuz, melon, mandarynka:) Uwielbiam po prostu

    OdpowiedzUsuń
  6. Jabłko, goździki i cynamon - taki idealny, pachnący kremik za zimę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bym bardzo chciała otrzymać kiedyś krem do rąk, którego zapach przypominać mi każdorazowo będzie deser serwowany przez babcię. Piękny szklany puchar, a w nim mnóstwo ciemno bordowych jędrnych wiśni z dziadkowego sadu, które zostały przełożone kremową bitą śmietaną wybijaną "trzepaczką z dawnych lat". Całość z wierzchu była zawsze posypana płatkami gorzkiej czekolady, które idealnie dopełniały "to niebo w gębie". Uwielbiam do dziś....

    OdpowiedzUsuń
  8. Może to dziwnie zabrzmi ale chcialabym w kremie czuć zapach dziecka lub zapachy, które kojarzą mi się z dzieckiem czyli puder, oliwka, rumianek czy też pewnego rodzaju słodycz. Takie zapachy działałyby na mnie odstresowująco, gdzieś w podświadomości wydawałoby mi się, że moje dziecko jest tuz obok, nawet jeśli de facto byłoby w domu a ja w pracy. Zapach dziecka to coś co kojarzy mi się bardzo pozytywnie i daje poczucie spokoju :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Idealny zapach kremu do rąk? To musiałby być piękny, dobrze wyczuwalny zapach, ale taki, który nie zaczyna zbyt szybko męczyć....Nuty zapachowe? Chciałabym coś, co pachnie podobnie do woskuYC o zapachu Camomile Tea, czyli herbatki rumiankowej z dodatkiem miodu - czyli subtelny zapach rumianku, z odświeżającym dodatkiem innych ziół, i delikatnie dosłodzony miodem...Zapach subtelny, kojący, relaksujący, bardzo kobiecy, ale nie przesłodzony, kojarzący się z jesiennym popołudniem w moim rodzinnym domu, gdy ostatnie promienie słońca wpadały przez okna, a ja czytałam książkę z filiżanką ciepłej herbaty..Marzę o tak pachnącym kremie do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapach tęczy i jednorożca zaklęty w uroczej tubce kremu do rąk, to byłby prawdziwy hit :)
    Taki zapach na miarę "dzisiejszego" Internetu ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. w najszybszym tempie zużyłam październikowe pudełko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem waniliomaniaczką i dla mnie może być ona wszechobecna :) W świeczkach, masłach do ciała, kremach do rąk, żelach pod prysznic... Chyba kojarzy mi się to z wypiekami, słodkościami, a piec uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Listopad wygląda wyjątkowo pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Najlepszy krem do rąk byłby o zapachu wanilii i orzecha :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak dla mnie najlepszą nutą zapachową jest malinowa mamba. Nie jestem w stanie zapomnieć tego zapachu z dzieciństwa, gdy brałam do ust mambę, która rozpuszczała się i lepiła powodując u mnie ślinotok ;] Wspaniałe wspomnienie, ale i zarazem wspaniały zapach, który otuli moje ręce słodkością z dzieciństwa. Moim zdaniem zapach malinowej mamby jest ponadczasowy i spodoba się wszystkim miłośnikom słodyczy. Poza tym malinową mambę można wyczuć w powietrzu, gdy jesteśmy zakochani lub szczęśliwi jak to mówią słowa jednej z polskich piosenek. Trochę słodkiego szczęście na moich dłoniach się przyda ;) !

    OdpowiedzUsuń
  17. Od zawsze słyszałam, że mam dziwne upodobania. Tym razem moja odmienność również wzięła górę. Ja po prostu kocham lato, plażę i słońce, dlatego w swoim wyjątkowym kremie chciałabym czuć piasek. Piasek z pięknej, morskiej plaży, na który bezustannie padają promienie słońca. Taki piasek ma swój wyjątkowy zapach, który większości wydaje się mdły. Dla mnie jednak to zapach lata, relaksu i wolności. Od zawsze będąc nad morzem bawiłam się piaskiem. Nie robiłam zamków ani babek, po prostu przesiewałam go w dłoniach i wąchałam. Mam tak do dzisiaj. Taki krem byłby dla mnie idealny, nawet zimą mogłabym przypominać sobie ulubione zapachy.
    Pozdrawiam: Marta Lewandowska

    OdpowiedzUsuń
  18. Moją zapachową wariacją jest zapach pomarańczowca, który jest z nami od pokoleń. Piekła go mama, babcia a teraz piekę ja. Cudowny zapach soczystych, lekko kwaśnych pomarańczy z nutką wanilii rozchodzący się po całym domu... mmmm... rozkosz dla nosa. Pamiętam, że jak byłam mała to podkradałam gęsty i mięciutki krem pomarańczowy prosto z miski. Cudownie byłoby zamknąć to wspomnienie w tubce z kremem. Mogłabym wydusić odrobinę kremu na rękę i poprzez dotyk i zapach przypomnieć sobie moje dzieciństwo.
    Pozdrawiam:
    Katarzyna Balbierz

    OdpowiedzUsuń
  19. Mój krem miałby zapach czarnej porzeczki . Kojarzysz twarde półprzeźroczyste karmelki ? Żółte, pomarańczowe, czerwone, brązowe i fioletowe. Fioletowe. Najpyszniejsze z nich. Zawsze myślałam, że to jest właśnie cola, potem wiśnia. Któregoś razu wędrując po rynku, wpadłam do jakiegoś sklepiku. Ujrzałam tam półkę olejków. Stwierdziłam - " a, wezmę do łazienki podczas kąpieli napachnić " . No i tak otwierałam każdy po kolei, aż natrafiłam na porzeczkę. Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się skąd znam ten zapach ... Aż na to wpadłam! Moje ukochane fioletowe karmelki !


    O takie karmelki :http://www.makro.pl/shop/pl/office/product/547917001001

    OdpowiedzUsuń
  20. Byłby to miks różnych pyszności: krem o zapachu truskawek, kwaśnych które są moimi ulubionymi owocami :). Ponadto do tego krem mascarpone wymieszany z bitą śmietaną i czarnymi ziarenkami wanilii który kojarzy mi się z ciepłem, a na koniec szczypta pieprzu dla podkręcenia aromatu. O!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miało być zapach kremu mascarpone oczywiście

      Usuń
  21. Tak się rozmarzyłam że dodam drugą wersję ;) Krem o zapachu coli i żelków owocowych oraz olejku rumowego do ciast :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Albo zapach YC garden sweet pea,kojarzy mi się z świeżym powietrzem i wodnymi kwiatami boski albo krem o zapachu ciasta jeszcze nieupieczonego a konkretnie babki w makutrze, takie surowe ciasto ma przepiękny zapach :D ale do konkursu zgłaszam wersję pierwszą jeśli musi być tylko jedna odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja proponuję krem o zapachu kwiatu lotosu -
    zapach musi być kobiecy, pudrowy, zapadający w pamięć, jakby chciał wyrwać z dłoni trochę głosu -
    jakby te dłonie chciały w podzięce powiedzieć, że są nawilżone i ukojone
    I że ich marzenia regeneracji zostały spełnione!

    OdpowiedzUsuń
  24. Moje marzenie aby krem do rąk pachniał jaśminem, który działa odżywczo i uspakajająco na wrażliwą skórę, dodaje jej blasku i odżywia. Poza tym ten zmysłowy i ciepły zapach kojarzy mi się z czasem młodości, kiedy zakochana spacerowałam po parku a dookoła pachniały jaśminy, które swą wonią urzekały nas wtulonych w siebie.

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

Subscribe