Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

Yes To Blueberries kojący żel oczyszczający

2/20/2013

Yes To Blueberries 
kojący żel-krem oczyszczający




Pojemność: 127 g
Cena: 69zł
Dostępność: Sephora

O produkcie:
 Receptura na bazie mleka pozwoliła stworzyć delikatny żel oczyszczający. Produkt zapewni ci delikatny start codziennych rytuałów pielęgnacyjnych – świetnie przygotuje skórę do dalszych zabiegów. Zawiera wyciąg z jabłka, bogaty w silne antyoksydanty i naturalny kwas alfahydroksylowy (kwas jabłkowy), który pomaga odświeżyć i rozjaśnić skórę. W składzie żelu znalazła się również skórka cytryny, która wszelkie zanieczyszczenia i zabrudzenia będzie trzymać z dala od powierzchni skóry. Jeśli dodatkowo nałożysz na oczyszczoną skórę warstwę Intensywnie Regenerującego Serum Przeciwzmarszczkowego - twoja skóra bardzo szybko podziękuje Ci promiennym wyglądem!



Lubię tak czasem po prostu wrzucić coś do koszyka, bez czytania recenzji i zastanawiania się. Tak też było tym razem. Wiem, że skusiło mnie opakowanie i te apetyczne jagódki. Poza tym opis wydawał się ciekawy, skład mnie nie odrzucił, a Sephorowe przeceny często kuszą tymi seriami, więc czemu by nie spróbować - pomyślałam?
Właściwie konsystencja tego produktu jest dość dziwna, bo to jakby krem do mycia twarzy, nie pieniący się i przez to średnio wydajny. Zapach hmmm....mimo wszystko taki sobie, delikatny, lekko mydlany, jakieś słodkie na pewno nie borówkowe :D Minimalnie wyczuwam nuty apteczne, w każdym bądź razie nie odrzuca, choć nie zniewala. Jedna rzecz mnie w nim bardzo denerwuje, dość niefortunne opakowanie a dokładnie nakrętka tudzież zatrzask w którym notorycznie osadza się spora ilość produktu, zbijającego się w grudki i "starzejącego się".
Za działanie go bardzo lubię, delikatnie oczyszcza moją suchą skórę, nie podrażniając jej, bardzo wyraźnie kojąc i uspokajając zarazem. Regularnie stosowany mnie nie zapychał, nie podrażnił i wpływał bardzo dobrze na stan mojej skóry. Nigdy nie odnotowałam szczypania w oczy tudzież drażnienia jakiś newralgicznych miejsc. Właściwie wszystko super, ale brakuje tego czegoś, co budzi we mnie chęć powrotu, taką na już. Pójdę dalej, ale kto wie, może kiedyś mi się przypomni.
Bardzo chciałabym go jeszcze porównać w działaniu do TBS nutriganics facial wash, bo gdybym miała wybierać któryś z tych dwóch produktów zdecydowanie zwyciężyłby TBS. Przeważa zapachem, formułą oraz dosłownie ciutkę mniejszym napięciem skóry (choć to delikatne napięcie - nie wysuszenie nadmieniam, może wynikać z jego obiecywanych właściwości przeciwzmarszczkowych). Choć muszę Was ostrzec, że to uczucie wysuszenia czy dziwnego napięcia, którego ja osobiście nie lubię to rzecz z mojej strony bardzo subiektywna bo ja mam takie nawet przy słynnej ampułce P&R nr 1 ;) Taak...jestem wybitnym suchoskórcem.

Reasumując produkt za tą cenę promocyjną jak najbardziej warto wypróbować.

You Might Also Like

35 komentarze

  1. Też go kupiłam ostatnio ale jeszcze nie próbowałam. Wydawało mi się, że te 25 zł to promocja? Kosmetyki Yes to... są z reguły dużo droższe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, to możliwe, wydawało mi się, że kupiłam go jakoś tanio, może te 25zł to promocja :D Już zmieniam info :)

      Usuń
    2. One w promocji tyle kosztują i ciągle czaję się na Yes To Carrots.

      Usuń
  2. Szczerze powiedziawszy jakoś nigdy nie zwróciłam na niego uwagi w Sephorze :/ może dlatego, że kremy myjące to niestety nie moja bajka :) Obecnie od września używam mydła żurawinowego i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to przecież chodzi, żeby znaleźć coś dla siebie :)

      Usuń
  3. Brzmi ciekawie, w promocji pewnie bym się skusiła..

    OdpowiedzUsuń
  4. widziałam je ale nigdy w promocji ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie często widzę na nie promocje :)

      Usuń
  5. Od pół roku jestem wierna kremowi myjącemu z Liz Earle. Dla mnie jest nie do pobicia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie mam dostepu do tych kosmetyków, ale pewnie bym się nie skusiła

    OdpowiedzUsuń
  7. |Nie słyszałam o tym produkcie ale wydaje się fajny. Ja używam pianki do mycia twarzy z It's Skin i jest świetna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam z nim styczności, ale ciekawie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Apetyczny kosmetyk:D Te jagódki miło się kojarzą.

    OdpowiedzUsuń
  10. dużo dobregfo słyszę o tych kosmetykach, dlatego w końcu trzeba się na nie skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. W myślach już go kupowałam, dopóki nie przeczytałam zdania o zapachu ;] Sądziłam że będzie pachniał borówką, a tak to go nie chcę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dla mnie nie pachnie, ale kto wie jak będzie u Ciebie :D

      Usuń
  12. U mnie cena tego kremiku powala za to w promocji była seria pomidorowa. Jakoś mnie do tego kosmetyku nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, ja może zerknę jak będą marcheweczki:D

      Usuń
  13. Mnie kusi Yes to w wersji marchewkowej.

    OdpowiedzUsuń
  14. Z tej serii używałam chusteczki do demakijażu i były super! Miały boski zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozumiem,że Cie nie powalił ale skald powiem Ci niczego sobie:) Słynna jets chyba ta seria marchewkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem właśnie, skład ma dobry :) nie to że mnie nie powalił, bo go lubię ale są lepsze :D

      Usuń
    2. rozumiem:) Też tak mam hehe

      Usuń
  16. Nie miałam nic z serii yes to... Nawet nie wiem dlaczego ich półka w Sephorze nigdy mnie nie zainteresowała na dłużej niż kilka sekund ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie dla mnie cena koszmarna a skład nie jest jakiś niesamowity i gliceryna tak wysoko tani zapychacz wysuszy zresztą bo jest jej za dużo w w składzie

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam nic z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

Subscribe